Data: 2015-06-13 17:01:45
Temat: Re: uleczalny homoseksualizm
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:mlh57i$knl$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2015-06-13 o 13:36, Chiron pisze:
>>
>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:mlgveg$qbd$2@news.icm.edu.pl...
>
>>> A jednak od tej przedstawionej sielanki odbiega, stąd takie moje
>>> przypuszczenie się wzięło.
>> Odbiega od tego, co sama do tego obrazu dodasz. Trudno mi sobie
>> wyobrazić nawet, jak można było z rozmowy z żoną o...nieciekawej
>> koleżance wysnuć takie wnioski? No ale mozna- biorąc pod uwagę to, co
>> sobie dopowiedziałaś.
>
> Słuchaj, kotku, to TY tutaj twierdzisz, że w dobrym małżeństwie oboje
> odbierają rzeczywistość tak samo, a koleżanka jednej strony, której druga
> strona nie lubi, stanowi jakiś problem do rozwiązania
Mniej więcej, kotku. Tyle, że z podobnego odbioru rzeczywistości nie wynika,
ze podobnie na nią reagują (też to napisałem)
> (ba! zagrożenie dla związku!).
NAWET TEGO NIE SUGEROWAŁEM
> Dla mnie inny odbiór rzeczywistości każdej ze stron nie jest problemem.
> A w ogóle uważam, że stawianie zbyt wysokiej poprzeczki, wyidealizowanych
> oczekiwań związkowi - TO jest zagrożenie. Może jak będę miała trochę
> więcej czasu, to napiszę coś o takim klinicznym przypadku. Teraz muszę iść
> do garów.
Napisałem, że nalezało ze soba porozmawiać- nie należało tego przemilczać.
Dodałem, że chodzi o rozwiązanie problemu typu : "wygrana_ wygrana"- nawet
dałem linka Qrze. Oczywiście- nie warto takich rzeczy robić dla czegoś, co
dla 2 stron jest drobiazgiem. Jednak- jak jest ważne dla jednej- nie powinno
się przemilczać. Napisałem wyłącznie o romowie. Ty dodałaś zaraz
podejrzliwie, że w drugą stronę to pewno nie działa. Trudno się rozmawia z
kimś, kto chce mnie widzieć bardzo negatywnie. No ale- to Twój świat, ja tam
wchodził nie będę.
>>>> To miłe, że zawsze się z Qrą wspieracie
>>>
>>> Też tak uważam.
>>>
>>
>> Tyle, że to zabija każdy dialog. Nie dość, że sama nie potrafisz się
>> przyznać, że z czymś się myliłaś- to jedna wciąga w swoje kłamstwa
>> drugą- i żadna już nie wie, jak ma sie z tego wyplątać- więc nakręca
>> spiralę.
>
> To nie pisz, że miłe, bo kłamiesz.
Jedno nie wyklucza drugiego. Obserwuję- ot, 2 psiapsiółeczki się wspierają
na każdym kroku, niczym nasza pani premiera.
> PS: A dla mnie to miłe. Lubię Qrę. Mogłaby być nawet moją żoną, jak się
> okazuje. ;-P
No w Polsce to chyba nie?
--
Chiron
|