Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Marta Wieszczycka" <m...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: uprzedzenie? negatywne nastawienie?
Date: Sun, 14 Jul 2002 01:58:32 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 64
Message-ID: <agqej2$rcb$1@news.tpi.pl>
References: <3...@t...linux.net.pl>
NNTP-Posting-Host: px207.dhcp.adsl.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1026604450 28043 217.98.43.207 (13 Jul 2002 23:54:11 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 13 Jul 2002 23:54:10 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:18033
Ukryj nagłówki
"Anka P." <j...@t...linux.net.pl> wrote in message
news:3D2D5CF0.8050102@troll.linux.net.pl...
> misia, szwagier i jego dziewczyna. Mieszkaja 50 km od Krakowa, wiec
> przyjechali na caly dzien, w zwiazku z tym ugotowalam obiad, jakas kawa,
> deser i inne takie. Umeczylam sie przy tym, bo to jednak obiad dla 6
> osob,
Czy Ty aby nie przesadzasz? Wiesz, sa osoby, po ktorych nikt sie obiadu dla
6 osob nie spodziewa, zacznij sie moze do nich zaliczac, pod haslem "Dziecko
to strasznie duzo obowiazkow"
Proponuje tekst w stylu " Nie mielismy czasu niczego przygotowywac, ale
jestesmy przeciez w rodzinie, to nie sa chrzciny, wiec jak ktos bedzie
glodny, to kazdy moze sobie zrobic kanapke. Wiecie, gdzie jest lodowka i
herbata."
>ciagle trzeba rozmawiac, opowiadac co robi misio, jak sobie
> radzimy,
"Opowiadamy wam to juz 50-ty raz, nic sie nie zmienilo. Latwo nam nie jest,
tyle pracy, ale radzimy sobie" "Juz mowilam, juz mowilam", ew. powtarzaj
krotki tekst o waszym radzeniu sobie
>zmyc gooore naczyn,
"w rodzinie kazdy zmywa za siebie"
karmic malego, przewijac
"wlasnie, bardzo byscie nas odciazyli biorac na siebie choc w ten 1 dzien
ciezkie strony malego".
> W kazdym razie wczoraj podczas rozmowy telefonicznej moja tesciowa
> najpierw zapytala "Czy mozemy do was przyjechac w sobote (znowyu byla tu
> mowa o 4 osobach)?"
"To niemozliwe. W sobote wyjezdzamy. Potrzebujemy zmiany klimatu, jest upal,
my i dziecko musimy tez odpoczywac." "Za tydzien bedziemy u moich rodzicow.
Nie widzieli malego juz od.... a co bedzie potem to jeszcze nie wiemy, sami
rozumiecie, ze z takim malym dzieckiem wiele sie moze zdazyc",
>a potem dodala "wyjasniajaco" "
>Ja wiem, ze obiady
> dla nas to koszty i czas,
"Fakt, nie mamy na to sily, szczegolnie teraz, przy dziecku. Ciesze sie, ze
to rozumiecie. Dlatego juz teraz musimy was uprzedzic, ze nastepnym razem
bedziecie sie musieli przygotowac na bardziej spartanskie warunki, ale w
koncu jestesmy w rodzinie"
> no i to zajmowanie sie nimi na kazdym kroku........
Nie masz takiego obowiazku. Nie musisz zgrywac matki polki. Bedziesz miala
jeszcze wiele okazji zmarnowania sobie zycia. Nie rzucaj sie tak na nie.
Mozesz na kazdym kroku okazywac swoje zmeczenie. Moze Cie bolec glowa,
mozesz sie akurat zle czuc.
Moze jakas depresja poporodowa... Swoja droga, jak nic z tym nie zrobisz, to
i tak Cie dopadnie.
A tak w ogole, to wytlumacz mezowi, ze potrzebujesz w tym jego wsparcia, bo
juz nie wytrzymujesz. On nie ma Ci "pomagac", ma Cie wspierac i chronic
przed apodyktyzmem jego matki. Moglby Cie przed nimi chronic.
A tak przy okazji, wiesz czego ucza na niemal wszystkich "naukach
przedmalzenskich"? Ze nadmiar kontaktu z rodzicami jest najwiekszym
zagrozeniem dla mlodych malzenstw. Podobno ksieza doszli do tego pod wplywem
informacji z konfesjonalow. Nas w kazdym razie uczono, ze wtracanie sie
tesciow, to podstawowa, rzeczywista, przyczyna wiekszosci rozwodow.
Natomiast wyjazdy week-endowe, chocby do najblizszego lasu, na pare godzin
nie zaszkodza." Jest lato. Wszyscy potrzebujecie powietrza, umowiliscie sie
ze znajomymi na ich dzialce. No przeciez nie zabierzecie tam dodatkowych 4
osob, to mala dzialka :-)" Przynajmniej na poczatek.
Pozdrawiam,
MArta
|