Data: 2003-07-02 22:37:14
Temat: Re: wada wzroku
Od: "casus" <c...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> ...nie wiem, co powiedziałby na to lekarz, ale odpowiem, jak ja sobie
> "pomogłam" - wada wzroku (krótkowzroczność) pogłębiała mi się stale, a
> szczególnie podczas studiów, pewno z powodu przemęczenia oczu, osłabionej
> akomodacji itp. Otóż po prostu przestałam zmieniać szkła na mocniejsze,
> kiedy zaczynałam widzieć słabiej!... ...no i zaczęłam zdejmować szkła do
> czytania. Wada przestała się pogłębiać, a podczas kolejnych zmian szkieł
> sama na własną rękę nawet postanowiłam sobie "odejmować" dioptrii, w ten
> sposób z -5,5 zeszłam do -4,5 po kilku latach. W efekcie widzę w
okularach
> trochę nieostro, ale lepiej niż kiedyś, co jest dla mnie sukcesem...
co na to powiedzieliby specjaliści?!?
> pozdrawiam, Agata
Specjalista juz sie wypowiedzial:-)
Kiedys tez pisalem juz o krotkowzrocznosci -znajdz w archiwum i przegladnij.
tak na marginesie - jaki to sukces odnioslas, jesli widzisz nieostro?
A po drugie - jest naturalne, ze osoby krotkowzroczne dobrze widza do
blizy.....wiec....to ze zdjelas okulary, to nic wielkiego.
I uwierz - to nie Ty tego dokonalas - wada stanela, bo osiagnelas wiek,
kiedy konczy sie progresja krotkowzrocznosci....
casus
spec. ch. oczu
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|