Data: 2004-08-16 23:18:43
Temat: Re: wady
Od: "mania" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Marek Krużel" news:pan.2004.08.16.09.45.52.342357@go2.pl...
> > > > > > > Wada jest funkcją potrzeb, antypotrzeb i ich pochodnych.:)
> > > > > >
> > > > > > potrzeb?
> > > > >
> > > > > potrzeba jest chyba najbardziej pierwotna, ale to dotyczy chyba
> > > > > dowolnego chcenia, choćby najbardziej absurdalnego. więc jest
> > > > > bodziec i ew. realizacja, wada może taką uniemożliwić, lub
> > > > > utrudnić
> > > >
> > > > niezupełnie :)
> > > > to co może utrudnić, to jakaś okreslona cecha; dopiero po
> > > > stwierdzeniu 'utrudnienia', nabywa ona znaczenia "wady";
znów mój błąd: to nie "cecha nabywa" my nadajemy jej to znaczenie
> czyli albo zyskujemy wiedzę, albo ulegamy ~większości
:))
znów fajna inspiracja
podmiot staje w sytuacji 'utrudnienia', co z tym dalej robi?
czy posiłkując się zdobytą wiedzą będzie szukał innego rozwiązania,
czy też wytworzy lub dopasuje sobie paradygmat i porzuci problem
jako nierozwiązywalny?
"ona mnie wkurza, jest głupia jak wszystkie blondynki"
"zdenerwowałem się rozmową z nią, czemu?" - prawdopodobnie jest głupia ;DD*
*dopisek tłumacza
> > > nabiera znaczenia 'wady' w konkretnym typie relacji i przedmiotu
> > > relacji, podmiot (<- ~pamięć) ocenia jej znaczenie, bieg zdarzeń
> > > weryfikuje (-> pamięć) przy okazji doskonalone są ~reguły oceny, ew.
> > > formalizowane
> >
> > chwileczkę
> > powolutku
> > cecha nie nabiera znaczenia wady! to stwierdzenie było fałszywe podmiot
> > oceniający nadaje cesze atrybuty wady i od tego zacznijmy
>
> brzmi sensownie
sensowniej w kazdym razie :o)
> > mamy więc sytuację w której następuje konkretny typ relacji (i
> > przedmiot relacji?) i tu wskazałeś na "pamięć"
> > (n.b. z weryfikującym biegiem wydarzeń sie nie zgadzam IMO to wciąż
> > podmiot ocenia i weryfikuje)
>
> w wypadku wady obiektywnej
wady obiektywnej??
nie rozumiem tego terminu,
przecież właśnie udowadniam, że to bzdura, nie zauważyłeś? :D
> w skrajnym przypadku może go już nie być
> (a zawsze może ulec presji)
możesz mi to rozjaśnić nieco? kto? co? i dlaczego?
> > to zdaje mi się bardzo istotny wtręt z
> > uwagi na _pamięć zbiorową_; bo nie dość że podmiot ocenia na
> > podstwie wcześniejszych własnych doswiadczeń, które dostrczyły mu
> > podstaw do wytworzenia paradygmatów niezbędnych przy szybkiej
> > kategoryzacji, to jeszcze posługuje się przekonaniami zaczerpnietym z
> > "pamięci cudzej" czy wręcz "zbiorowej" doskonaląc (oczywiście :)tym
> > samym ~reguły oceny
>
> widać już fundamenty kultury
> współczesna cywilizacja opiera się na strywializowanej kulturze -
no to antycypujmy sublimację ;)
> używa jej metody manipulacji
?
> > stąd "wada" uzyskała walor uniwersalizmu, no bo skoro w większosci
> > relacji, większosc ludzi podobnie klasyfikuje cechy "no to ten przedmiot
> > na czterech kółkach, to na pewno musi byc samochód i na pewno jest
> > wadliwy, no bo przeciez nie ma silnika" a "Ziuta jest wadliwa bo ma krzywe
> > nogi i żaden chłopak jej nie pokocha"
>
> zatem istnieją ideały, oraz nieideały i ich wady, a co z zaletami?
kominek twierdzi, że "ideały mają wady"
> >> > warto też wspomnieć, że
> >> > klasyfikacja może tutaj nastąpić na kanwie "błędu atrybucji",
> >> > czyli, że jakaś cecha może zostać fałszywie sklasyfikowana jako
> >> > "wada"; wówczas mamy już do czynienia nie tylko z "bytem"
> >> > abstrakcyjnym ale i paranoidalnym ! ;D
> >>
> >> od tego zaczęłaś
> >
> > od paranoi?
>
> od jakichś aprioryzmów? jak dotychczas pod twoje dyktando...
> ale już udowodniłem, że potrafię.;) a więc co chcesz unaocznić? :)
że obiekt jest obiektem, a nie opisem siebie
(thx za wyrównanie :)
nb ostatnio znalazłam sobie metodę komunikacji
gdy okazywało się, że rozmowa na wprost była bezowocna
starałam się poddać mojemu rozmówcy jakiś inny obiekt
do rozważań w dziedzinie, która mnie interesowała
okazało się, że wówczas szło mu dużo łatwiej;
pozostało mi wówczas tylko uruchomić "tłumacza"
żeby rozumieć jak percepuje rzeczywistość i co czuje
pewnie, że nie idealnie, ale mogłam zobaczyć troszkę więcej;
wiem wiem
wój F wymyślił to już szmat czasu temu
dla mnie to jednak kolosalne odkrycie/przeżycie
> > > > > lub ~potrzeb zbiorowych
> > > >
> > > > poszerza nam sie poszerza :D
> > > > lada moment doktorat nam z tego wyjdzie ;) wracając: potrzeba
> > > > zbiorowa jest funta kłaków warta (w naszych rozważaniach) jeśli
> > > > nie skutkuje potrzebą indywidualną podmiotu klasyfikującego w jej
> > > > wyniku cechę jako "wadę" szukam jakiegoś sensownego przykładu...
> > > > masz? może przynajmniej jakąś potrzebę zbiorową podrzucisz
> > >
> > > hmm... teraz mi wychodzi, że zbiorową może być tylko potrzeba zmiany
> > > rzeczywistości z powodu jej (nagromadzonych) wad, czyli jakaś reforma
> > > (potrzeba jakichś nowych rozwiązań), chyba że coś przeoczyłem
> >
> > jakoś nie bardzo mnie to przekonuje
> > bo mnie z tego wychodzi potrzeba zmiany potrzeb :D
>
> no tak, jeśli już to ~konieczność, potrzeba jest wynikiem woli,
> czyli dotyczy tylko jednostek, np. wizjonerów ;)
hmmm... jesteś pewien?
a nie odwrotnie? wcześniej pisałeś, że potrzeba jest najpierwotniejsza...
Mań
~~
http://manicore.blog.pl
|