Data: 2008-10-07 21:22:47
Temat: Re: ważne aspekty drabiny partnerskiej
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 7 Oct 2008 23:03:33 +0200, Jax napisał(a):
> Dnia Tue, 7 Oct 2008 19:44:21 +0200, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Tue, 7 Oct 2008 10:03:16 -0700 (PDT), Kukasz napisał(a):
>>
>>> (...)Wypowiedź Jaxa
>>> jest raczej próbą ściślejszego podejścia do zasad religii, jest to
>>> kwestia wiary, jeżeli Jax uważa tak samo jak Pająk że jest to do
>>> udowodnienia naukowo to się myli.
>>
>> W kwestii dowodów na istnienie/nieistnienie Boga (może nie całkiem w
>> temacie): naukowe próby udowadniania czegoś, co nauce z gruntu NIE PODLEGA,
> W pewnym sensie masz rację, świat w którym Bóg przebywa jest
> nieodnotowywalny fizyczną aparaturą.
Bóg przebywa tu, a nie w jakimś innym świecie :-)
To natura samego Boga jest nieodnotowywalna i nie ma świata innego, niż
nasz, tzn nie potrafimy odnaleźć innego świata, niż swój, poznany jak nam
się wydaje, całkowicie i dokładnie.
Bóg nie potrzebuje do swego istnienia jakiegoś innego świata - to tylko
nasze poznanie jedynego świata, jaki istnieje, jest niepełne :-)
> Bo jest bariera odgradzająca świat
> fizyczny od przeciwświata, jednak oba są zrobione z tego samego
> (przeciwmaterii). Jednak są dowody na istnienie zaświatów (na podanej
> stonie), np: poprzeczny charakter fal elektromagnetycznych, albo fotografia
> kirlianowska.
W te rzeczy nie wierzę, ale nwet jeśli to prawda, to żadne dowody na
istnienie zaświatów. Może raczej przesłanki, że nie wszsystko rozumiemy.
zaswiaty to termin bardzo luźny, ukuty na uzytek naszej całkowitej
niewiedzy o wlasnym świecie.
Innego nie ma, powtarzam. Tyle, że ten, który jest, znamy tylko
zmysłami,czyli częściowo, ba - podejrzewam, że wręcz znikomo.
Nasze zmysły dane sa nam po to, abyśmy w tym świecie mogli się jakoś
poruszać, nie po to, abysmy mogli go poznać w sposób zupełny, lecz po to,
abyśmy mogli go poznać w stopniu zadanym z góry.
To klosz dla myszy - nie poznamy więcej, niż nam sie pozwoli.
I żadna z tego tragedia.
|