Dnia Tue, 7 Oct 2008 23:53:00 +0200, bazyli4 napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:fvhr8lsgqoz0.z5rvqwkw2bzl$.dlg@40tude.net...
>
>
>> W kwestii dowodów na istnienie/nieistnienie Boga (może nie całkiem w
>> temacie): naukowe próby udowadniania czegoś, co nauce z gruntu NIE
>> PODLEGA,
>> zawsze mnie trochę śmieszą i budzą politowanie: mysz hodowana od urodzenia
>> tylko i wyłącznie pod kloszem (nieba? ;-P) zna WSZELKIE DOSTĘPNE JEJ w tym
>> środowisku uwarunkowania i gdyby była podobnie inteligentna i buńczuczna
>> jak człowiek, udowodniłaby pewnie za ich pomocą nieistnienie
>> hodowcy/opiekuna...
>
> Udany koniec dnia. Tak głośno to się już nie smiałem od dawna :o)
>
> Dzięki za dowcip :o)
>
> Pzdr
> Paweł

To nie całkiem dowcip, raczej pożyteczne i dydaktyczne przeskalowanie
relacji człowiek-Bóg do relacji mysz-hodowca w celu zilustrowania naszej
obiektywnej niemożności wyjaśnienia/udowodnienia czegokolwiek przy
równoczesnie indywidualnie odczuwanej pelności zestawu danych i możliwości
;-PPP