Data: 2004-07-24 15:19:05
Temat: Re: więzienie z kilogramów
Od: Paweł Niezbecki <s...@p...acn.wawa>
Pokaż wszystkie nagłówki
Natek<n...@o...pl>
news:xn0dl5l4ck2pwv001@news.onet.pl:
> Skoro się tak nieelegancko wypinasz ;) to źle zrozumiana
> [jak sugerujesz] Twoja wypowiedź nie zostanie sprostowana.
Co za człowiek, na elegancję mi wjeźdża :)
"Moja znajoma powiedziała o sobie kiedyś ciekawą rzecz: ona to tylko
ta 58-kilogramowa dziewczyna w srodku:)" można rozumieć jako m.in. decyzję o
nierobieniu nic z nadwyżką ponad 58 kg,
bo przecież 'ona to nie te nadmiarowe kilogramy, tylko
pięćdziesięcioośmiokilogramowa dziewczyna w środku'.
Określiłem to jako 'niebezpieczne' pewnie na wyrost (bo słowa przytoczone
przez jbaskab zostały zapewne wypowiedziane przynajmniej częściowo
autoironicznie czy żartobliwie), ale w ekstremalnej postaci taka postawa
może doprowadzić do sytuacji z postu otwierającego ten wątek (odczucia, że
jest się pięknym w środku, tylko nikt tego nie widzi przez kilogramy). I
klops, że tak powiem.
A przecież 'nie można kochać kogoś, w kim nie byłoby choć trochę w i d z i
a l n e g o piękna', że przytoczę z pamięci słowa Simone Weil (wyróżnienie
moje).
> Wrodzona przekora mi uniemożliwia podjęcie próby
> ustalenia 'prawidłowej' wersji. :)
No to dzisiaj trafiłaś na moją nieprzekorę. Your lucky day ;)
P.
--
Kto nie lubi zasad, lubi kwasy.
|