Data: 2004-07-24 20:27:08
Temat: Re: więzienie z kilogramów
Od: "jbaskab" <j...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paweł Niezbecki" <s...@p...acn.wawa> napisał w wiadomości
news:cdufs3$e9d$1@mamut.aster.pl...
> jbaskab<j...@o...pl>
> news:cduf6r$e80$1@nemesis.news.tpi.pl:
>
> [...]
> > Zmienic? Według mnie musi najpierw poukładać swoje zycie, a kilogramy
> > zostawić w spokoju.
>
> N-e-e. Oczywiście zaburzenia żywieniowe są początkowo odbiciem
całokształtu
> życia, ale w miarę upływu czasu sprzęgają się zwrotnie z życiem,
zaburzając
> je, co, z kolei głębiej zaburza nawyki żywieniowe, które z kolei jeszcze
> głębiej zaburzają życie (aż do jakiejś drastycznej cezury). Cykl może się
> powtarzać.
> Sama sobie niżej odpowiadasz, że nie można n a j p i e r w ułożyć sobie
> życia, kilogramy zostawiając na później.
Nieee do końca. Nie wyjdzie sie spotkać ze znajomym z którym gada na gg bo
on ją nie zaakceptuje. Z góry stwierdza. Bo jest gruba. I trwa to tak z
dwuletnią przerwą minimum od 10 lat.
A wiesz kiedy schudła? Kiedy sie zakochała. Ze wzajemnoscią.
Aska
|