Data: 2003-08-22 08:28:38
Temat: Re: winna/niewinna
Od: "margola & zielarz" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Gooshy. Tak jest. Twojej winy w tym, jak wyglada Wasz zwiazek, na pewno tez
jest sporo. Nie oznacza to jednak, ze nie mozna jej naprawic. jesli to
wszystko nie zabrnelo za daleko.
Ten psycholog to naprawde dobrypomysl. Spojrzysz na siebie inaczej, moze
uporasz sie z tym, co pcha Cie do zaglaskiwania na smierc, co wytwarza w
Tobie potrzebe bycia "idealna" zona, ktora w lot zgaduje, o czym mysli maz,
albo zanim on pomysli - to ona juz wie.
Tak sie nie da zyc.
A gdy popracujesz nad soba, to sprawdzimy, czy da sie pracowac nad Twoim
mezem ;)
Margola
|