Data: 2002-07-02 09:10:52
Temat: Re: witam (szwecja nadal)
Od: A...@m...umu.se (Agnieszka Szalewska)
Pokaż wszystkie nagłówki
>"Agnieszka Szalewska" <A...@m...umu.se> wrote in message
>
> >
> > >>Sweden
> > >
> > ><rozmarzenie> Ech, Skandynawia! <ciagle rozmarzenie>
> >
> > ech, dopiero teraz zaczynam (moze) ja nieco lubic.....przedtem zas, coz,
> > smutek..i..smutek
>Jaki smutek! Cholera, zacznij myslec jakie tam zarcie daja i sie na tym
>koncentuj i pisz, pisz pisz ;-)))))))))))
juz, juz!:)))))) jak wspomnialam w jednym z poprzednich listow z watku
witam:), moj stan smucenia zimowego i samotnego tutaj wplynal zdecydowanie
na moja dzialalnosc na polu kuchennym.... Na poczatku odzywialam sie na
przyklad chlebkiem, serem i oliwkami, dobre nb, ale ilez mozna. Po czym po
jakims tygodniu jedzenia takiego codziennie na obiad, moja szefowa
zaprosila mnie na kolacje, gdzie podala...chleb, sery i oliwki:))))
Co specyficznego zas szwedzkiego jadalam (nie bedzie to nowa dla Magdy
pol-szwedki- czemu pol??? mieszkasz w szwecji moze???? gdzie???): wlasnie
chlebek: jak zwykle mam klopoty ze znalezieniem normalnego pieczywa,
natomiast to co jedza Szwedzi, jako zywo chleb malo przypomina. Albo sa to
takie cienkie placki twarde i chrupiace, cos jak maca, albo jest to
pieczywao chrupkie, albo sa to..no wlasnie, co to jest, Magda ratuj,
polarkaka, placki takie puchate wiecej, ale ciagle plackowate, dziurkowane,
lekko slodkawe. W ogole tendencja tu jest to slodzenia chlebka zawsze, sa
rozne ciemne z melasa, co rozumiem, choc nie lubie, ale czemu slodza tez
wszystkie inne??? Do tego slone maslo, i kompozycja jest dla mnie malo
smaczna....
co dalej: male kuleczki z mielonego miesa, smazone, czyli kottbullar,
dobre nawet.
Salatki ziemniaczane, mnie sie bardziej z niemieckimi kojarzace, ale nie
upieram sie, kto byl pierwszy, szwedzi, czy niemcy: ziemniaczki w plastry
dosc grube, cebulka, czosnek, koperek, smietana, musztarda i majonez. Do
tego sledzik osobno, i jedzonko dobre jest.
Sledzie, we wszelkich postaciach, niestety, czesto zbyt slodkie jak na moj
gust. Po paru probach dobralam sobie kilka rodzajow, z czego ulubiony jest
w sobie musztardowym.
Kawior i pasty kawiorowe, swietne na chleb (slodki!), oraz do wszelkich
dan, gdzie sie rozne sosy na ostro i zimno robi (niezastapione do awokado,
mowic, jak??)
Renifer i los, z czego jadlam na razie tylko rena, w postaci pieczeni
(dobra, ale smakowala wiecej jak wolowina niz jak dziczyzna), wedzonego
(wyrazisty smak), i suszonego (specjalnosc polnocna, mieso surowe w
okolicach wielkanocy jest wieszane do suszenia, pozniej zas, latem, jada
sie je odkrajajac cieniutkie plasterki).
Slawny ser Vasterbotten (skoro juz mieszkam w tym rejonie, to jakze go nie
jesc, choc cena przeraza nieco)
Nalesniczki z ziemniakow gotowanych, ale nie wiem, jak je robia, ze nie sa
ciezkie i plackowate, ale leciutkie, do tego sos z zurawin (a moze
borowek), i plasterki podsmazonego bekonu. Danie to jest ponoc szwedzkim
tradycyjnym z kuchni domowej, a jego nazwa z wolnym tlumaczeniu (jesli mnie
szwedzi nie nabrali) brzmi: szalenstwo mnicha:))))
Fil, czyli filmjolk, czyli zsiadle mleko, skrzyzowane z kefirem, ktore to
Szwedzi jadaja z upodobaniem do porannych platkow sniadaniowych (bardzo dobre)
Mnostwo przetworow owocowych, glownie jagodowych, malinowych, jezynowych.
Malina moroszka (na razie jadalam ja w stanie przetworzonym, na swieza
jeszcze nie pora)
wiecej grzechow na razie nie pamietam, ale na pewno jakies sa, jak zwykle:))
jak tylko o czyms ciekawym pomysle, to bede kontynuowac relacje
pozdrawiam serdecznie
Agnieszka
Magdo, napisz cos o swojej polszwedosci (??):))
Agnieszka Szalewska
Department of Molecular Biology
6K
Umea University
90187 Umea
Sweden
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
|