Data: 2002-07-02 09:19:35
Temat: Re: witam (szwecja nadal)
Od: "Magdunia" <m...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Agnieszka Szalewska" <A...@m...umu.se> wrote in message
news:5.1.0.14.1.20020702103200.00a68770@molbiol.umu.
se...
> juz, juz!:)))))) jak wspomnialam w jednym z poprzednich listow z watku
> witam:), moj stan smucenia zimowego i samotnego tutaj wplynal zdecydowanie
> na moja dzialalnosc na polu kuchennym.... Na poczatku odzywialam sie na
> przyklad chlebkiem, serem i oliwkami, dobre nb, ale ilez mozna. Po czym po
> jakims tygodniu jedzenia takiego codziennie na obiad, moja szefowa
> zaprosila mnie na kolacje, gdzie podala...chleb, sery i oliwki:))))
> Co specyficznego zas szwedzkiego jadalam (nie bedzie to nowa dla Magdy
> pol-szwedki- czemu pol??? mieszkasz w szwecji moze???? gdzie???): wlasnie
> chlebek: jak zwykle mam klopoty ze znalezieniem normalnego pieczywa,
> natomiast to co jedza Szwedzi, jako zywo chleb malo przypomina. Albo sa to
> takie cienkie placki twarde i chrupiace, cos jak maca, albo jest to
> pieczywao chrupkie, albo sa to..no wlasnie, co to jest, Magda ratuj,
> polarkaka, placki takie puchate wiecej, ale ciagle plackowate,
dziurkowane,
> lekko slodkawe. W ogole tendencja tu jest to slodzenia chlebka zawsze, sa
> rozne ciemne z melasa, co rozumiem, choc nie lubie, ale czemu slodza tez
> wszystkie inne??? Do tego slone maslo, i kompozycja jest dla mnie malo
> smaczna....
> co dalej: male kuleczki z mielonego miesa, smazone, czyli kottbullar,
> dobre nawet.
> Salatki ziemniaczane, mnie sie bardziej z niemieckimi kojarzace, ale nie
> upieram sie, kto byl pierwszy, szwedzi, czy niemcy: ziemniaczki w plastry
> dosc grube, cebulka, czosnek, koperek, smietana, musztarda i majonez. Do
> tego sledzik osobno, i jedzonko dobre jest.
> Sledzie, we wszelkich postaciach, niestety, czesto zbyt slodkie jak na moj
> gust. Po paru probach dobralam sobie kilka rodzajow, z czego ulubiony jest
> w sobie musztardowym.
> Kawior i pasty kawiorowe, swietne na chleb (slodki!), oraz do wszelkich
> dan, gdzie sie rozne sosy na ostro i zimno robi (niezastapione do awokado,
> mowic, jak??)
> Renifer i los, z czego jadlam na razie tylko rena, w postaci pieczeni
> (dobra, ale smakowala wiecej jak wolowina niz jak dziczyzna), wedzonego
> (wyrazisty smak), i suszonego (specjalnosc polnocna, mieso surowe w
> okolicach wielkanocy jest wieszane do suszenia, pozniej zas, latem, jada
> sie je odkrajajac cieniutkie plasterki).
> Slawny ser Vasterbotten (skoro juz mieszkam w tym rejonie, to jakze go nie
> jesc, choc cena przeraza nieco)
> Nalesniczki z ziemniakow gotowanych, ale nie wiem, jak je robia, ze nie sa
> ciezkie i plackowate, ale leciutkie, do tego sos z zurawin (a moze
> borowek), i plasterki podsmazonego bekonu. Danie to jest ponoc szwedzkim
> tradycyjnym z kuchni domowej, a jego nazwa z wolnym tlumaczeniu (jesli
mnie
> szwedzi nie nabrali) brzmi: szalenstwo mnicha:))))
> Fil, czyli filmjolk, czyli zsiadle mleko, skrzyzowane z kefirem, ktore to
> Szwedzi jadaja z upodobaniem do porannych platkow sniadaniowych (bardzo
dobre)
> Mnostwo przetworow owocowych, glownie jagodowych, malinowych, jezynowych.
> Malina moroszka (na razie jadalam ja w stanie przetworzonym, na swieza
> jeszcze nie pora)
>
> wiecej grzechow na razie nie pamietam, ale na pewno jakies sa, jak
zwykle:))
> jak tylko o czyms ciekawym pomysle, to bede kontynuowac relacje
A o wigilii to juz nie pamietasz???? Tyle gatunkow sledzi, tyle jedzonka,
kapustka na brazowo do szyneczki... I takie pseudo - faworki z ciasta
drozdzowego albo... ryz z bita smietanka a do tego... malinki......
Ehhhh..... Jaka ja jestem glodna...
A tu idzie sierpien - czas w Szwecji na raki i krewetki ;-))))
I to dopiero wyzerka..... O rany, chyba by polepszyc sobie humor wejde na
szwedzka strone z przepisami ;-)))
> pozdrawiam serdecznie
> Agnieszka
>
> Magdo, napisz cos o swojej polszwedosci (??):))
Babcia Szwedka w koncu ;-)))
Magda
|