Data: 2003-07-23 15:28:03
Temat: Re: wolność a leki "na receptę"
Od: Jaroslaw Haziak <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marek Bieniek wrote:
> Dlatego, że nie jesteś lekarzem. I można zakładać, że nie masz
> wystarczającej wiedzy, aby podjąć kompetentną decyzję w takiej sprawie
> (zwłaszcza na podstawie tego, co piszesz). A ponieważ w tej sytuacji
> istnieje duże ryzyko, że mógłbyś sobie zaszkodzić
Ale to ja sam sobie zaszkodzę i to ja będę cierpiał!
> - w interesie
> producenta i sprzedawcy leku jest ograniczona do niego dostępność.
Możesz to rozwinąć? Bo ja do tej pory przypuszczałem, że producentom
zależy na jak największych obrotach.
>Wtedy
> nie bedziesz mógł - kiedy Ci się zmieni podejście - pozwać producenta /
> sprzedawcy do sądu, że sprzedał ci substancję, która spowodowała trwały
> / czasowy rozstrój zdrowia.
A to jest bzdura! Ale wynika ona z błędnej koncepcji wolności (tzn. bez
odpowiedzialności)
> A tak BTW - dlaczego ja, wolny i pełnoletni człowiek nie mogę sam sobie
> przerobic instalacji gazowej w mieszkaniu? Albo na przykład dlaczego nie
> mogę legalnie kupić haszyszu?
To że jesteśmy zniewoleni w innych obszarach życia, nie usprawiedliwia
zniewolenia jako takiego.
A z gazem jest tak, że ty mógłbyś narazić na szwank _cudze_ życie i
zdrowie (np. twoich sąsiadów) a to _drastycznie_ zmienia sytuację.
>
>>Jakie to ma uzasadnienie filozoficzne?
>
>
> NTG.
NIE! Bo wszystko jakoś podpada pod filozofię. A już zwłaszcza sprawy
życia, zdrowia (m.in. -> medycyna)
|