Data: 2015-10-31 18:46:18
Temat: Re: "wolność" seksualna
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron
Użytkownik "zdumiony" <z...@j...pl> napisał w wiadomości
news:n120gf$3c5$1@node1.news.atman.pl...
- pokaż cytowany tekst -
Bo to nie jest wolność. To seksualne rozwydrzenie. A Ty uważasz, że pomiędzy
rozwydrzeniem a zakazem nie ma stanów pośrednich?
"W systemach totalitarnych temat seksualności wypierany jest z oficjalnego życia, a
sfera ta ograniczona jedynie do funkcji prokreacyjnych.
Być może najtrafniejszej oceny tego zjawiska dokonał znany z krytycznych prac z
zakresu historii chrześcijaństwa Karlheinz Deschner.
Zauważył on, że: "Im bardziej totalitarny i despotyczny reżim, tym surowsze zazwyczaj
tabu seksualne. Co prawda radości nie można zohydzić całkowicie -- nie zniosłoby tego
żadne społeczeństwo -- ale można ją ograniczać. Stałe postponowanie lub fałszowanie
funkcji płciowych bardzo łatwo przemienia się w ukryty sadomasochizm, rodzi mniej
krytycznych, przeto usłużniejszych poddanych, którymi panujący wysługują się bez
zahamowań. Natomiast lud witalny, społeczeństwo bez zahamowań i kompleksów, wrażliwe
na urodę życia, nie da sobą tak łatwo manipulować, trudno też wykrzesać z niego
entuzjazm dla celów tyranii i spekulacji na temat życia w przyszłym świecie; pragnie
ono szczęścia tu i teraz i odczuwa niewielką skłonność, by niszczyć siebie lub
innych, cierpieć braki, umierać. A właśnie do takiej postawy jest wdrażany
chrześcijanin. Gdyż im mniejsze są jego oczekiwania, im jest mniej wrażliwy, tym
bardziej skłonny do ofiar i śmierci. Im bardziej zniewala własne ciało, tym łatwiej
poddaje się zniewoleniu siebie samego"
|