Data: 2002-07-22 09:57:32
Temat: Re: wulgarnosc?
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
Pokaż wszystkie nagłówki
"Mefisto" <o...@p...onet.pl> writes:
> W pierwszej chwili chciałem zgonić na chrześcijaństwo z jego zahamowaniami
> (bo przyszły mi na myśl urocze przydomki, jakie ludzie z kultury szeroko
> pojętego Wschodu nadawali narządom płciowym), ale przypomniało mi się że
> obelgi u Melanezyjczyków Trobriandzkich również eksploatowały obszar
> płciowości. A był to ludek naprawdę otwarty i bezpruderyjny.
Ale, nie wiem czy to ma cos do rzeczy - oni nie wiazali faktu ciazy ze
stosunkiem plciowym :)
(kobieta zachodzila w ciaze gdy przechadzajac sie nad brzegiem oceanu
wnikaly w nia duchy przodkow, rezydujace w wodach przybrzeznych..)
> Według Lema, pisarza sf, który aspiruje do miana filozofa, zasadniczym
> powodem jest bliskość narządów płciowych i wydalniczych i ich ewolucyjne
> powiązanie. Nawet wymyślił ("Misja lokalna") gatunek ptakopodobnych istot,
nie misja, a Wizja lokalna.
> które rozmnażają się przez zapylanie podczas biegu godowego, dla których
> seks jest czymś nadzwyczaj romantycznym dzięki temu faktowi.
> Może i ma rację.
>
> Pamiętam, jak się śmiałem, gdy wyczytałem, że wyraz "fuck" był pierwotnie
> skrótem jakiegoś fachowego określenia, którego używano, by nie wchodzić w
> obszar wulgarności. W rezultacie stał się wulgaryzmem :)
w jezyku staropolskim tez tak bylo. Kutas to byla kiedys czesc (czy
caly, juz nie wiem) pas, ktorym sie szlachta obwiazywala.
Kobieta z kolei bylo odpowiednikiem dzisiejszej kurwy, a dziewka to
byla dziewczyna.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
|