Data: 2002-07-23 11:12:36
Temat: Re: wulgarnosc?
Od: "Mefisto" <o...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nina M. Miller"
> Hm... jam prosty czlowiek, i mysle sobie tak: funkcja obelg (nie
> wylgrayzmow! to roznica!) jest ublizenie komus. Tak wiec uzywa sie
> takich slow i porownan, ktore maja wywolac bardzo negatywne
> skojarzenia.
Rzecz w tym, że u nas sfera seksualna to jednocześnie wulgaryzmy i obelgi.
Tam gdzie dochodzi do odmawiania komuś człowieczeństwa, np. porównując
delikwenta do zwierzaka, nie stosuje się wulgaryzmów. A raczej używane słowa
nie są uznawane za wulgaryzmy.
Ciekawi mnie,że u nas nie ma wulgaryzmów szargajacych świętości typu "holly
shit" lub "porca madonna". Wyrażenia "do diabła" i "do licha" nie są nawet
uważanie za przekleństwa. Tak silne tabu, czy taka obojętnosć?
> Stad u nas kurwa - obrazliwe bardzo o kobiecie; kutas zlamany i te
> wszystkie z podtekstami seksualnymi. Zauwaz, ze na ogol sugeruja one
> albo wyuzdane uzywanie seksu (co przeciez i dzis jest uwazane za cos
> moralnie zlego), albo niemoznosc seksualna (to raczej w odniesieniu do
> mezczyzn).
> Cos, czego sie nalezaloby wstydzic. Idac ta sama sciezka rozumowania,
> moznaby uznac, ze dla Triobriandczykow uwlaczajace z jakichs powodow
> bylo wspolzycie z wlasna zona?
O nich akurat trudno mi traktować, bo np. nie mam pojęcia, dlaczego uznawali
za obelgę porównanie z kimś z rodzeństwa, a za komplement porównanie do
ojca, z którym teoretycznie nie powinni mieć nic wspólnego.
Jeszcze jedna rzecz - czy seks jest tak straszny, że należy go w jakiś
sposób spłycać, obłaskawiać? Prymitywne społeczeństwa pojmowały go
rytualnie, magicznie. Przeczytałem, że to był właśnie powód dla którego
wstrzemięźliwość seksualna, zalecana we wschodnim cywilizowanym kościele
jako swoiste ćwiczenie duchowej dyscypliny, w zbarbaryzowanym kościele
zachodnim przerodziła się w dogmat celibatu. Mam niejasne wrażenie, że nasza
obecna kultura przez wyuzdanie usiłuje za wszelką cenę seks oswoić,
strywializować. Na takiej samej zasadzie, jak przerobiła noc zetknięcia
świata nadprzyrodzonego z przyrodzonym w prześmiewczy helloween. Może i
Trobriandczycy spróbowali uczynić seks czymś swojskim, ale atawistyczne
lęki, które w nich pozostały, odżyły w tej dziwnej obeldze?
Wracając do wulgaryzmów: idąc po tej linii rozumowania, można wyjaśnić
dlaczego u nas przekleństwem jest "cholera". Ale już "psiej krwi" nie
rozumiem.
Mefisto
|