Data: 2002-07-22 16:20:46
Temat: Re: wulgarnosc?
Od: "Kis Smis" <k...@N...poczta.gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mania <m...@a...pl> napisał(a):
> dlaczego *atrybuty sexualności stały się
> **synonimem ***wulgarności?
> i po co nam wulgarność?
Wulgarność jest nam między innymi potrzebna:
1. By opisac rzeczywistośc mimo skromnego zasobu słownictwa.
Kiedy dysponuje się bardzo ograniczonym słownictwem, to niektóre słowa muszą
być używane w wielu funkcjach.("Pieprzysz, spieprzyłeś, odpieprz się,
dopieprzyć" itd)
2. By naszym językiem pokazać przynależność do pewnej grupy.
Używanie wulgaryzmów we wszystkich grupach społeczncych jest dowodem
zwycięskiej walki klas i demokratyzacji życia społeczego. O przynalezności do
pewnej grupy świadczy chyba obecnie bardziej proporcja wulgaryzmów do innych
wyrazów niż samo uzywanie wulgryzmów.
3. Żeby włozyć maksymalny ładunek emocjonalny w maksymalnie zwięzłą wypowiedź
Osobiście nie okreslam inaczej kierowcy który zajedzie mi drogę
niż "pieprzony burak". Jak wiadomo emocje nalezy wyrazać.
Na marginesie:
Synonimem wulgarności nie są atrybuty sexualności (cokolwiek miałoby to
znaczyć), ale wyrazy które znaczą to samo lub prawie to samo co wulgarność, a
więc np. ordynarność. Wulgaryzmy natomiast często są homonimami czyli tak
samo brzmiącymi wyrazami znaczącymi coś innego np. kutas to okreslenie osoby
której nie lubimy, dzyndzelka albo członka męskiego. Dupa ta facet
niezaradny, pogardliwe okreslenie dziewczyny albo część ciała.
Szczerze mówiąc wolę chyba wulgarność niż naukawośc czyli używanie mądrych
wyrazów w niepoprawny niestety sposób.
Pozdrawiam
kis
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|