Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.silweb.pl!polsl.g
liwice.pl!not-for-mail
From: "Z. Boczek" <z...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Date: Thu, 3 Apr 2003 13:47:09 +0200
Organization: Z.Bocznica w Gliwicach
Lines: 64
Message-ID: <b6h6n2$gm$1@zeus.polsl.gliwice.pl>
References: <b6brgq$efv$1@inews.gazeta.pl> <b6dd2p$m74$1@news.onet.pl>
<b6e377$oot$1@inews.gazeta.pl> <b6emq8$nhl$1@news.onet.pl>
<b6en8b$jcq$1@zeus.polsl.gliwice.pl> <b6fkd6$anp$1@news.onet.pl>
<b6flp3$cji$1@atlantis.news.tpi.pl> <b6fn5o$gk9$1@news.onet.pl>
<b6fuks$ns2$1@zeus.polsl.gliwice.pl> <3...@p...onet.pl>
Reply-To: "Z. Boczek" <z...@w...pl>
NNTP-Posting-Host: jesienna.bmj.net.pl
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:35942
Ukryj nagłówki
Wprąciłem się, ponieważ agi ( fghfgh ) <a...@p...onet.pl> popełnił(a)
co następuje:
| > A tatuś ma prawo wiedzieć, czy używasz pigułek, gumek, kalendarzyka
czy
| > bitej śmietany jako np. środka antykoncepcyjnego albo kiedy masz
okres?
| > Jeśli tak, to chylę czoła i ustępuje placu :]
| > Dla mnie pytania o dziecko i plany to pochodna/podobna dziedzina
pytań.
| Przesadzasz. Dopytywania o wnuka sa normalnymi pytaniami przyszlych
| dziadków. A to jak bardzo zahaczaja o imtymnosc to kwestia stylu ich
| zadawania a nie samej tematyki.
I poczucia (zakresu, obszaru), które sfery należą JUŻ do intymności
"Ja+TŻ" a które JESZCZE nie :) A te każdy ma indywidualne przecież.
| A wykretne odpowiedzi _zawsze_ niezaleznie od tematyki nie utna pytan
| tylko spowoduja dalsze drazenie tematu i ciagle do niego wracanie.
| Szczegolnie jesli to wazne dla pytajacego. Jak widac- wazne (
| niezaleznie od przyczyn ) skoro pytania i podsuwane rozwiazania wciaz
| wracaja.
Na początku były wypowiedzi wprost: "nie jestem gotowa". Potem (na
ojcowskie BZDURA!) pojawiają się 'logiczniejsze dla ojca' wymówki - które
ten obala.
Ale ja nie tego się czepiam (co trzeba było a czego nie), mi chodzi o coś
innego. Kiedyś na grupie znajdował się ktoś (z reguły ten, co miał
problem) rozsądny, kto krzyczał: "Co WTEDY należało robić, to inna sprawa,
świętoszki - radźcie, co robić teraz!"
Siadłyście jak na klachach i gdybanie, co to można było zrobić dwa, trzy
lata temu.
Ma to sens? IMVHO nie, prócz suchego klepania w klawisze i snucia hipotez.
Gdyby babcia miała wąsy, byłaby dziadkiem.
| Ojca juz sie zmienic nie da, natomiast mozna zmienic sposób
| rozmowy z ojcem. Z tym, ze IMHO o ile mozna i warto wypracowac u siebie
| stanowczosc wobec niego o tyle nie warto 'siegac po srodki wiekszego
| kalibru' i ucinac stosunki z rodzicami z powodu dociekliwosci ojca czy
| posuwac sie do tej grosby.
Ucinanie rozmowy = odkładanie słuchawki.
Jeśli nie to poskutkuje - przerywanie kontaktów, gdy zacznie się temat
tabu.
A to, co nazywasz 'groźbą' ja ochrzciłbym raczej 'ostrzeżeniem', żeby
potem mama (jak wyjdę) nie powiedziała 'biedaczce mój sękacz nie smakuje
:('.
Pisałem już wcześniej, że nie mówię, żeby 'od razu z grubej rury' -
stopniowo próbujemy dawkowanie asertywności.
Potem jednak trzeba powiedzieć DOŚĆ.
Wytyczanie swojego terytorium (np. w stadzie) to naturalna sprawa i dziwię
się, że każdy sądzi, że wskutek tego straci się rodzica (-ów).
To zwyczajne docieranie się - tyle, że nie na płaszczyźnie "Ja+TŻ" ale na
nowej: "dorosły Ja+Rodzice".
--
Z poważaniem,
Z. Boczek
Niech będzie przeklęty ten, kto nie chce unurzać miecza we krwi!
(papież Grzegorz VII)
|