Data: 2003-04-07 14:55:14
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Od: "Dunia " <d...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
puchaty <p...@w...pl> napisał(a):
> Dunia wrote:
> >
> > Bardzo bym chciala sie dowiedziec, w jakim sensie nie biore
> > odpowiedzialnosci za swoje zycie ? Bo nie bardzo rozumiem.
>
> Tak rozumiem szukanie akceptacji u ojca. (mimo wcześniejszych
> doświadczeń bezcelowości tego działania i zrozumienia
> motywacji działań ojca).
Jedyna akceptacja, jaka od niego oczekuje, to akceptacja mnie jako osoby
doroslej. Nie oczekuje, ze bedzie rozumial czy akceptowal moje wybory, czy
styl zycia - ma do tego prawo. Nie czuje sie winna, ze nie robie tak, jak on
chce - dawno juz nie. Gdyby zalezalo mi na jego akceptacji to bym skonczyla
inne studia, miala dwoje dzieci i wybudowala dom na jego dzialce ;)
Ja potrafie zyc z faktem, ze on nie bedzie akceptowal tego co robie. Natomiast
nie widze mozliwosci intensywnych kontaktow, kiedy moja odrebnosc nie bedzie
szanowana. Nie mam ochoty dolaczyc w przyszlosci do grona zdesperowanych mam
na psd - Moje dziecko nie moze jesc czekolady, a moj ojcec bez mojej wiedzy je
dokramia ! Ratunku !. ;) Rozumiesz ? Dla mnie to jest kolosalna roznica.
Dunia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|