Data: 2013-01-09 11:27:14
Temat: Re: yczenia
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "TheDevineMe" <d...@t...com> napisał w wiadomości
news:NccHs.210$9T.88@fx16.fr7...
> On 09/01/2013 10:58, Chiron wrote:
>> Użytkownik "Ruda102" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:kcjhgl$p91$1@news.task.gda.pl...
>>> W dniu 2013-01-09 09:18, TheDevineMe pisze:
>>>
>>>>>> Aborcja nie jest morderstwem poniewaz zarodek ludzki nie jest
>>>>>> czlowiekiem.
>>>>>
>>>>> Bo mu zabronisz być :->
>>>>>
>>>>
>>>> Pomysl sobie o takich sytuacjach:
>>>>
>>>> 1) Samotna dziewczyna, bez stalej pracy, bez sensownego wyksztalcenia,
>>>> mieszkajaca z dala od rodzicow z kolezanka, starajaca sie chociaz
>>>> roznosic gazety od rana do nocy zeby miec na chleb.
>>>>
>>>> 2) Kobieta z problemami zdrowotnymi, ktore podczas ciazy moga
>>>> spowodowac
>>>> ryzyko jej smierci.
>>>>
>>>> 3) Kobieta smiertelnie chora z perspektywa zycia max. 1-2 lata,
>>>>
>>>> 4) Ofiara gwaltu,
>>>>
>>>>
>>>> Jak odniesiesz swoje argumenty do takich przypadkow? Czy tutaj myslisz
>>>> ma znaczenie mozg czy bicie serca?
>>>
>>> Oni tego "nie zrozumiom". Argumenty ekonomiczne - kulą w płot.
>>> Przecież Allach dał dzieci, to da i na dzieci..
>>> A co do zdrowia - przecież zawsze może zdarzyć się cud (szczególnie
>>> pod patronatem NFZ-tu:>) i śmiertelnie chora kobieta ozdrowieje, żeby
>>> wychować poczęte i urodzone dziecko. Jak Agata Mróz..
>>>
>> Czy może wiesz, że w 15, 16 czy nawet późniejszych wiekach- poziom życia
>> króla Polski czy Anglii był niższy, niż obecnie bezrobotnego w Polsce?
>> Przynajmniej wielu bezrobotnych żyje na o wiele wyższym poziomie? A co
>> miały wtedy mówić kobiety w ciąży? Jak nic- wszystkie do aborcji:-)
>
>
> Takie porownanie kompletnie nie ma sensu jak rowniez nie widze co
> mialoby wnosic do tej dyskusji.
Czyżby? To oznacza, że argument ekonomiczny DZIŚ jest bzdurny: głodu żadna
strona (matka ani dziecko) nie zazna. A to, czy ktoś ma warunki czy nie-
jest tak subiektywne, że nie powinno być brane pod uwagę
>
> Pamietaj ze nie mowimy o aborcji ogolnie (bo tak sie nie da) ale o
> skrajnych przypadkach kiedy nie widac innej mozliwosci.
>
Napisałem Ci konkretne argumenty, a Ty odpowiedziałeś, że "w zasadzie mam
rację, ale..." po czym dalej piszesz to samo- nie odnosząc się do tego, co
napisałem. "Masz rację, ale..." to nowomowa, Szanowny Rozmówco, i oznacza
dokładnie "nie masz racji". Nie mam- ok. Może. Jednak podaj argument, zbij
mój.
--
Demokracja to rządy osłów, prowadzonych przez hieny
Arystoteles
--
Chiron
|