Data: 2013-01-24 21:56:55
Temat: Re: yczenia
Od: iusr <i...@u...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2013-01-24 16:27, Ren@t@ pisze:
>
> Użytkownik "iusr" napisała w wiadomości
> news:kdeint$d6j$1@news.task.gda.pl...
> | Twoje prawo byc heroska, twoje prawo nie usuwac. tym niemniej nie mow,
> | ile moga zniesc inni, bo nie jestes w stanie im pomoc.
>
> Urodzenie dziecka to zwykle żaden heroizm (pomijając sytuacje zagrożenia
> życia rodzącej).
no ty bylas heroska.
> Tak, nie jestem w stanie im pomóc.
to zostaw je w spokoju.
> Nie jestem też w stanie pomóc rodzinom opiekującym się obłożnie chorymi
> osobami - a te niestety często potrafią być mocno wredne (i przy tym wcale
> nie mają ochoty na eutanazję). Opieka taka też może trwać latami, być o
> wiele cięższa pod względem psychicznymi i fizycznym a nawet czasami stanowić
> zagrożenie dla zdrowia lub życia opiekuna. I przy tym nie ma nadziei, że
> będzie lepiej - bo z czasem bywa tylko gorzej, aż do śmierci podopiecznego.
> Domy opieki są darmowe przez 6 miesięcy, potem trzeba płacić a na to nie
> każdego stać a i dostać się do nich nie jest tak łatwo i na dokładkę
> podopieczny musi wyrazić zgodę.
> Masz może jakieś proste rozwiązanie tego problemu?
wychowali cie? utrzymywali? no to twoj psi obowiazek sie nimi zajac i
nie szemrac.
polskie prawo daje mozliwosc placenia alimentow na rodzicow. jak chleb
od nich mialas i ubrania przez 20 lat, to teraz oddaj swoj dlug i
zatrudnij opiekuna albo plac za dom opieki. teraz to ty jestes dorosla
i czas sie odwdzieczyc.
>
> | moze ty bys urodzila dziecko z gwaltu, ja bym wolala sie zabic. to moje
> | prawo.
>
> Zabić się? Tak.
> | Czternastoletnia dziewczyna tez bedzie wolala.
>
> Nie wiem. Jedna będzie wolała urodzić inna pewnie nie. Część z tych co nie
wkleje, bo nie chce mi sie znowu tego wklepywac:
http://seksualnosc-kobiet.pl/aborcja/aborcja_histori
a_w_pigulce
http://seksualnosc-kobiet.pl/aborcja/jestem_za_prawe
m_do_aborcji_co_to_znaczy
http://www.feminoteka.pl/readarticle.php?article_id=
471
"gdybym uważała, że mogę zmusić kogoś do rodzenia, oczywiste dla mnie
by było, że muszę takiej osobie udzielić wsparcia duchowego i
finansowego, a na to nie mam ani czasu, ani pieniędzy; pieniędzy ani
czasu nie ma też nasze państwo, które nie pomaga matkom w wychowaniu
nieplanowanych dzieci, a jednak zmusza do rodzenia."
"PRAWO do aborcji to oddanie decyzji - czy urodzić dziecko - osobie,
która to dziecko będzie rodzić, wychowywać i utrzymywać."
"Wiele kobiet - wbrew wszystkiemu - postanowi urodzić. Ich naprawdę nie
trzeba zmuszać. Natomiast te, które będą zdesperowane, przerwą ciążę
bez względu na wszystko. "
wystarczy?
> (...) Na dokładkę aborcje w tym wieku niosą
> większe niebezpieczeństwo późniejszej bezpłodności.
a to skad wytrzasnelas? zaraz napiszesz, ze jak sie zalozy spirale to
dzieci sie rodza z ta spirala w mozgu...
Myślisz, że taka
> hipotetyczna czternastolatka ubezpłodniona aborcją po kilkunastu latach
> będzie wdzięczna rodzicom za taką decyzję? Zwłaszcza jeżeli dziwnym trafem
> akurat zachce się jej dziecka.
> Piszesz gdzieś, że inni patrzą tylko z jednej strony. A Ty umiesz spojrzeć
> na sprawę ze strony przeciwnej? Naprawdę wydaje Ci się, że nie ma na świecie
> czternastolatki, która chciałaby urodzić własne dziecko wbrew swoim
> rodzicom? I że w przypadku legalności tejże ma mniejsze szanse postawić na
> swoim. I naprawdę trudno Ci sobie wyobrazić, że zmuszona może mieć traumę na
> całe życie, znienawidzić rodziców czy nawet popełnić samobójstwo. Sama
> piszesz, że nastolatki są emocjonalne a zapewniam Cię, że nie wszystkie nie
> lubią dzieci. I nie wszystkie uwewnętrznią wolę rodziców "bo to legalne" i
> będą im wdzięczne po latach. Niektóre w tym wieku wszystko będą widzieć w
> czarnych kolorach (zwłaszcza jak im tak będą to przedstawiać rodzice,
> chłopak, koleżanki) inne będą patrzeć na wszystko różowo (choćby hormony
> różnie działają) i przerwanie ich ciąży odbiorą jako gwałt na ich osobie.
lubienie dzieci nie ma tu nic do rzeczy. dziewczyna nie podejmuje
takiej decyzji bo lubi lub nie dzieci. zlituj sie.
>
> | nie zal ci jej? za to
> | tez wezmiesz odpowiedzialnosc?
>
> Wolę wziąć odpowiedzialność za jej poród niż za aborcję. Widzę więcej
> potencjalnych niebezpieczeństw czających się za tym drugim.
za porod? znaczy co, chcesz ja za reke trzymac? wez odpowiedzialnosc za
jej zycie, a nie porod.
>
> | bo ona nie wyjedzie do czech,
>
> Na aborcję czy na wycieczkę? Bo jeżeli na wycieczkę to nie widzę powodu dla
> którego każda czternastolatka, która urodziła dziecko już nigdy nie miałaby
> nigdzie wyjechać, nawet jeżeli to dziecko wychowuje.
na jaka wycieczke? przeciez napisalam ze na skrobanke.
>
> | ze szkoly ja wyrzuca,
>
> A to ciekawe. Bo ja do szkoły chodziłam ponad 20 lat temu i wtedy się już
> dziewczyn za ciążę nie wyrzucało z automatu i z każdej. Ba, nawet w
> niektórych proponowano takim pomoc i nauczanie indywidualne (a w czasach
> początku mojej szkoły średniej obowiązywała jeszcze ustawa dopuszczająca
> aborcję ze względów społecznych). Teraz jest gorzej? Do mnie dochodzą
i co, wtedy rodzice nie skrobali corek na sile? teraz zaczeli?
wiadomo, mlodsze pokolenie :/
> (...)
przeciez nie napisalam, ze nie da sie uczyc majac dziecko:) wszystko
sie da, jak sie chce :) a do ciebie nie dociera, ze nie kazdy chce
rodzic, kiedy byl zaplodniony wbrew swojej woli
>
> Ja niezbyt często walę dużymi kwantyfikatorami. Uważam, że wiele będzie
> chciało urodzić. Część z nich będzie chciało rodzić wbrew woli rodziców. W
> czym one są gorsze od tych, które bezrefleksyjnie podporządkują się
> rodzicom/z ulgą pozbędą się "problemu"?
>
W niczym, dlatego postuluje, zeby te co chca i te co nie chca mialy
rowne prawa...
za trudne?
> (...)
> | myslisz ze
> | zycie takiej nastolatki po skrobance jest mniej warte niz jej smierc bo
> | nie moze jej zrobic?
>
> A tutaj nie. Nie wydaje mi się, żeby chociaż większość (jeżeli rodzice i
> otoczenie nie będą ich szczuć - a brak szczucia jest prawdopodobniejszy w
> przypadku nielegalności aborcji) chciało się zabijać.
no, jak TOBIE sie nie wydaje, to trzeba zakazac :D
> Za to wyobrażam sobie, że część (przynajmnie taka sama ilościowo jak
> "twoja") może chcieć z sobą skończyć jeżeli im tą aborcję zrobić. Instynkt
> zachowania gatunku jest silny i może uderzyć z nienacka. A problemy się
> postrzega inaczej.
Wiesz, niektorzy oprocz instynktu maja jeszcze mozg i wolna wole, a
niektorzy maja tylko wyprany mozg. pozwol im decydowac. ty za nie zyc
nie bedziesz.
>
> | wolalabym jednak, zeby fanatycy nie stanowili prawa, chociaz
> | rownoczesnie zdaje sobie sprawe z tego, ze mam na to niestety
> | bardzo mierny wplyw.
> | generalnie sila przebicia w "katolickim" kraju zmierza do zera.
>
> IMHO siła przebicia w tym "kierunku" we wszystkich krajach Europy i Ameryki
> Północnej zacznie maleć a zacznie rosnąć w kierunku eutanazji. Społeczeństwa
> się starzeją i będzie się "opłacało" pozbywać starych ludzi. I oczywiście
> niepełnosprawnych też, również płodów potencjalnie chorych. Co z kolei mnie
> się nie podoba.
a mnie sie podoba. juz nie ma selekcji naturalnej i nasz gatunek
jakosciowo sie pogarsza. ten proces bedzie postepowal. w efekcie za
wiele, wiele lat (o ile ludzkosc sie nie wykonczy sama jakas wojna) juz
nie bedzie jednostek o zdrowych genach. co skazuje nasz gatunek na
zaglade.
jakos trzeba te selekcje zastapic - albo przez naprawianie zmutowanych
genow (niemozliwe na tym etapie rozwoju), albo przez nierozmnazanie
osobnikow slabszych (wiadomo - tak sie nie da), albo wlasnie przez
selekcje sztuczna.
:)
>
> | Rownoczesnie - w tym wypadku nie ma znaczenia, co mowi prawo. tzn ma
> | znaczenie tylko i wylacznie dla warunkow, w jakich odbywa sie zabieg.
> | nie ma natomiast wplywu na ich ilosc.
>
> Ma wpływ na ilość. Nawet jeżeli niewielki to jednak ma. Widzę różnicę w
> podejściu do aborcji "społecnej" teraz i dwadzieścia parę lat temu.
>
ja tez :) na szczescie :)
--
iusr
"I don't understand you. You don't understand me. What else do we have
in common?"
|