Data: 2013-01-25 10:04:01
Temat: Re: yczenia
Od: "Ren@t@" <r...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "iusr" napisała w wiadomości
news:kdj30j$104$1@news.task.gda.pl...
|W dniu 2013-01-21 10:23, Chiron pisze:
| > Użytkownik "case" <c...@u...news> napisał w wiadomości
| > news:50fd009e$0$26696$65785112@news.neostrada.pl...
(...)
| >> Tak z ciekawości spytam, ile Twoim zdaniem potrzeba czasu, żeby poddać
| >> kobietę skutecznemu praniu mózgu i skojarzenia jej ciąży z np.
| >> brutalnym gwałtem zamienić na szczęście i miłość do owocu takiej
| >> przemocy lub też na przekonanie, że nigdy nie będzie żałować oddania
| >> takiego dziecko do adopcji lub domu dziecka?
| >> Czy te kilka miesięcy ciąży wystarczą?
| >> I czy na pewno wpływanie na kogoś w takich kwestiach jest etyczne?
| > Wiesz- na odwrót: to dziewczyna ma sprany mózg przez kolorowe gazety,
| > koleżanki itp. To sytuacja podobna: kobieta i mężczyzna mają problemy
| > małżeńskie. ona mówi wśród swoich koleżanek, że ma problemy. Co słyszy?
| > "Witaj w klubie", "no to kiedy rozwód?", "zostaw go w cholerę, młoda
| > jesteś- jeszcze sobie życie ułożysz" itd, etc. Ogromna rzadkość do głos
| > rozsądku. Głos rozsądku- to nie taki, który mówi, żeby zostać za wszelką
| > cenę. Głos rozsądku wypyta o wszystko, pozwoli się wygadać, da siebie-
| > swoją obecność, nie będzie probować niczego ugrać dla siebie, etc, itd.
| > Rozumiesz? To wszystko jest postawione na głowie. Dziewczyna
| > gdziekolwiek się nie ruszy to słyszy, że ma prawo się skrobać, precz z
| > klerem, etc. Koleżanki mówią to samo. A czego ona chce naprawdę? Czy
| > istnieje przestrzeń, w ktorej ona może posłuchać samej siebie- wyczuć
| > swoje potrzeby? Zadaniem np psychologa w takiej sytuacji powinno być
| > otwarcie takiej przestrzeni.
|
| Tak, i TY, wlasnie TY dasz jej te przestrzen... wyslesz ja na pogadanke
| do kosciola, zeby rozumu nabrala :)
| TY wiesz, czego ona chce naprawde... o zbawco... jeszcze dwa posty i
| mnie przekonasz :)
A co Ty to wiesz z całą pewnością? I bierzesz za to pełną odpowiedzialność z
opłaceniem najlepszych terapii psychologicznych w razie jakby jednak ta
aborcja jej zaszkodziła?
I pogadanka z aktywistami proaborcyjnymi z pewnością lepiej jej zrobi? Albo
rozmowa z globem - on jej powie, że nie ma czegoś takiego jak syndrom
poaborcyjny i zrobi to z prawdziwym przekonaniem bo w to wierzy. A jak
dziewczyna mu szybciutko nie uwierzy to ją jeszcze zwymyśla: niech wie, że
jest głupia jeżeli pojawiają się u niej jakiekolwiek wątpliwości. Bo
przecież oboje wiecie że takie wątpliwości się nie pojawiają bez kościelnej
indoktrynacji u nikogo i jak się będzie po legalnej aborcji źle czuła to
oczywiście tylko i wyłącznie jej wina (i niech sobie sama radzi) bo po co
łaziła kiedyś do kościoła (a jak nie łaziła to może kiedyś niepotrzebnie z
jakimś katolikiem porozmawiała).
A gdzie indziej piszesz, że nie lubisz uogólnień.
| Nie chodzi o to, zeby przekonac ciebie czy kogokolwiek innego do
| akceptacji aborcji, ale o poszanowanie praw jednostki do decydowania
| o sobie.
Problem w tym, że u mnie (i u Chirona pewnie też) prawo do życia ma wyższy
priorytet i przysługuje dużo wcześniej niż prawo do samostanowienia o sobie.
I chodzi (mi) również o to żeby przekonać parę osób, że tak też można myśleć
i można przy tym przyjąć wszelkie tego konsekwencje (np. brak zgody na
aborcję).
| Dlaczego uwazasz, ze wiesz lepiej niz ja, co mam zrobic z moim cialem?
Ze swoim ciałem rób sobie co chcesz.
Twój płód IMO nie jest Twoim ciałem - choćby ma inny kod genetyczny niż
komórki Twojego ciała (ale charakterystyczny dla Twojego gatunku i jeżeli
dane mu będzie się urodzić ten kod ciągle będzie taki sam).
| Nie jestem ciezarna samica.
|
| W obliczu prawdziwych klopotow, caly ten wyimaginowany syndrom
| poaborcyjny, i kolka przykoscielne mozesz w kosmos wyslac.
Jesteś tego pewna?
| Co maja gazety i kolezanki do gwaltu lub kazirodztwa? gdzie problemy
| malzenskie a gdzie przymus rodzenia?
Czasami w tym samym miejscu co nakłanianie do aborcji.
Procesy decyzjne u poszczególnych ludzi przebiegają zwykle wg. tych samych
schematów.
| gdzie ci psychologowie spieszacy z pomoca i otwierajacy nam umysly?
| w nfz? mega lol.
Niekiedy w tych wyśmiewanych poradniach przykościelnych. Tyle, że
najczęściej pomagają się uporać ze skutkami aborcji bo dopiero wtedy kobiety
szukają pomocy.
| wbrew pozorom, kobiety to ten sam gatunek co mezczyzni, czasami nawet
| myslimy, podejmujemy decyzje i o zrozo! mamy wlasne zdanie...
| i mozg, oprocz macicy.
Dziś dla większości to jest oczywiste. A jeszcze 200 lat temu po wygłoszeniu
takiego poglądu zostałabyś wyśmiana - wtedy kobieta była dużo gorszym
rodzajem człowieka (o ile w ogóle za człowieka ją uważano). Powszechnie - bo
oczywiście zdarzały się wyjątki.
| ciekawe czy swoja coreczke niepelnoletnia wyslalbys na skrobanke czy na
| msze.
Ani ja ani Chiron nie mamy córek.
Ale odpowiem za siebie - dziewczynę w której rozwijałby się mój wnuk
najprawdopodobniej otoczyłabym maksymalną opieką (na jaką by mnie było stać
psychicznie, fizycznie i finansowo). I z pewnością nie wysłałabym jej na
skrobankę. Na mszę też na siłę bym nie wysyłała - choć zachęcała do udziału
owszem.
| ciekawe co bys zrobil, gdyby zagrozila, ze sie zabije?
Ja bym prawdopodobnie z nią rozmawiała, zaproponowała wizytę w jakiejś
dobrej poradni psychologicznej, przedstawiła wszelkie możliwości jakie ma
(poza aborcją), zaproponowała że po porodzie zajmę się dzieckiem (łącznie z
zostaniem rodziną zastępczą gdyby tak wolała) i ewentualnie gdyby była taka
potrzeba zaoferowała miejsce pod moim dachem, wspólne wizyty u lekarza itd.
I to nie tylko wtedy gdyby groziła samobójstwem.
| pewnie bys ubezwlasnowolnil :)
| a potem oddalbys wnuczka do adopcji.
| twoj swiat jest piekny, taki prosty.
Nie każdy jest obłudny i postępuje wbrew głoszonym poglądom.
--
Renata
|