Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: [z cyklu: oczekiwania względem TŻ] chandra
Date: Tue, 17 Jun 2003 14:45:06 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 87
Message-ID: <bcn1hd$2q1$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <4...@n...onet.pl>
<s...@k...icsr.agh.edu.pl>
<bcmu9p$f2q$1@atlantis.news.tpi.pl>
<s...@k...icsr.agh.edu.pl>
NNTP-Posting-Host: nat-93.wasko.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1055852912 2881 193.178.240.93 (17 Jun 2003 12:28:32
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 17 Jun 2003 12:28:32 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6700
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6700
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:41761
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Grzegorz Janoszka"
<G...@p...onet.pl-----USUN-TO> napisał w wiadomości
news:slrnbeu0l0.3f2.Grzegorz.Janoszka@kier.icsr.agh.
edu.pl...
> [...] Możesz powiedzieć mężowi, że chcesz dostać
> od niego biżuterię, a dla gwarancji udanych zakupów
> doradzić mu (w sposób dla niego zauważalny lub
> podświadomy), żeby na te zakupy wywlókł (tak to się pisze?),
> swoją/Twoją/Waszą psipsiółkę/siostrę/krewną/kochankę w ramach
> doradczyni.
No toż właśnie mówię, że jak mam składać zamówienia, to sobie
wolę sama kupić. Poprawka: na okazje tradycyjnie prezentowe typu
urodziny czy inna Gwiazdka mogę złożyć zamówienie, jest ogólnie
przyjęte, że prezent powinien być, też lubię, jak mi kto życie
ułatwi. Natomiast ni cholery nie umiem sobie wyobrazić
wygłoszenia następującego expose: Słuchaj no, kochanie, z okazji
urodzenia dziecka pierścionek z brylantem należy mi się jak psu
zupa, noszę rozmiar 14, moja mamusia na pewno chętnie pomoże Ci
wybrać coś ładnego. Zresztą w konkretnej sytuacji Justsingle -
co niby miała zrobić? Przymilnie zamiauczeć (z tygodniowym
wyprzedzeniem) "A wiesz, kochanie, taki okrągły jubelek, może
byś tak coś ekstra dostarczył"?
>
> W akademiku w składzie zawsze kupowaliśmy sobie prezenty
E tam, zbiorówka w akademiku to jest całkiem inksza inkszość.
> [...] A co mają do tego filmy?
Jak to co? W każdej jednej durnowatej mniej lub bardziej
romantycznej komedii jest scena, w której pan rzuca się na
kolana z błyszczącym pudełeczkiem z równie błyszczącą
zawartością w jednej, a obfitym wiechciem jakiegoś pachnącego
warzywa w drugiej ręce. 90% kobiet w tym momencie wzdycha z siłą
poruszającą firany, doprawdy trudno nie zauważyć. Gotowy wzorzec
do kopiowania.
No dobra, wyręczę Was, napiszę to pierwsza: A bo to takie
wymuszone, oklepane, wyświechtane, mało oryginalne, jak już, to
musiałoby być coś spontanicznego, a poza tym o miłości świadczy
codzienne zachowanie, a nie jakieś wiechcie.
I niech mi teraz jakaś mężczyzna weźmie i wytłumaczy, co sobie
myśli taki typ, którego żona wzdycha do telewizora i który
świetnie wie, że ona by ten wiecheć z zachwytem i wdzięcznością
odpracowała przy zlewozmywaku albo, co gorsza, polerując
karoserię, i który mimo tego nieszczęsnego wiechcia nie
nabędzie, wykręcając się koniecznością spontaniczności, przy
czym na wykrętach się kończy, bo spontanicznie to taki co
najwyżej sobie po piwo wyskoczy?...
> [...] nie chodzi o to, że facet złośliwie olewa
> trzydzieste urodziny żony.
A kto twierdzi, że złośliwie? My się tu po prostu żalimy, że
taka jedna z drugą mężczyzna to nic a nic damskiej duszy nie
rozumie. Jednocześnie wymagając od damy zrozumienia duszy
męskiej.
> [...] I jak mam to zmienić?
Wpisać do crona. Jeśli, rzecz jasna, Twoja Pani przywiązuje do
tego wagę.
> [...] są faceci, którzy świetnie pamiętają o wielu
> rzeczach, ale wielu raczej z różnych powodów się łapie
> pod wspomniane tutaj cechy (przemęczenie, lenistwo itp).
Uhm. I programowe nieobchodzenie a) Dnia Kobiet - bo
komunistyczny, b) Walentynek - bo kapitalistyczne, c) urodzin -
bo to oklepane, d) wszelkich innych okazji - bo przecież
codziennie wynoszą śmieci, co powinno być wystarczającym dowodem
uczuć wszelakich.
Uff, zdryfowało nam się trochę. Justsingle, masz pod ręką
jakiegoś brata, kuzyna (od biedy przyjaciółkę, ale facet
lepszy)? Może poszczucie ;) na TŻ zadziała?
Wszystkiego najlepszego, -,-*-@
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
|