Data: 2005-09-03 16:59:53
Temat: Re: załamka-dentysta i dziecko :(
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:df6uer$bqs$1@news.onet.pl...
>> Nie zobaczy jej. I nie poczuje jeśli najpierw poprosisz żeby znieczulili
>> dziąsło sprayem. (w sumie dziwne, dentyści na ogół sami tak robią bez
>> proszenia)
>
> ja daje znieczulenie miejscowe przed znieczuleniem , ale powiem Ci
> iz jest to glownie "dla zdrowia psychicznego pacjenta/rodzica".
U dentysty cierpi głównie moje zdrowie psychiczne.
Co do bólu - to ani nie jestem jakoś specjalnie wrażliwa na niego, ani nigdy
nie miałam robione w zębach nic poważnego co ew mogło by bardzo boleć. Po
prostu nie wyrabiam psychicznie, boli mnie nawet przeglądanie i potem
wszystkie zęby jak leci przez tydzień po wizycie. :-)
Więc wierze że nie jestem jedyna, ale wierze też że sprytny dentysta potrafi
sobie z takimi ananasami radzić, zwłaszcza stosując różnorakie sposoby
znieczulania i opowiadania o ich skuteczności. Już od wejścia najlepiej.
Naprawdę nie rozumiem czemu nie tłoczy się w poczekalniach dentystycznych
gazu rozweselającego, albo głupiego jasia w sprayu? Wystarczyło by wtedy
wyłapywać lewitujących w odmiennych stanach świadomości delikwentów z
poczekalni i żadnych stresów, mdlenia na fotelu , czy opowieści mrożących
krew w żyłach.
BTW - czy to jest możliwe, że wymiana plomby, głębokiej, w zębie który do
tej pory nigdy nie bolała, ale jest bardzo ochoczo rozwiercany co i raz
przez dentystów w celu kolejnej wymiany plomby, konieczne było za którymś
razem leczenie kanałowe, znaczy się zatrucie i wywleczenie nerwów żeby ząb
był martwy ?
--
Edyta Czyż
>>Sowa<<
/// A kiedy będziesz mieć problem /
klaśnij to urwie mu łeb / niech gna / bez łba ///
Janerka
|