Data: 2003-02-19 20:30:54
Temat: Re: zamieszkac razem?
Od: "Mastercook" <a...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A mi wydaje się, że nie tylko "oni", ale i mama chłopaka. Może czuć się
> przecież skrępowana obecnością obcej osoby w swoim domu.
> No i jaki byłby status tej dziewczyny? Domownik? Gość?
To kolejny powod moich watpliwosci...
> Co z pieniędzmi? Rodzice dziewczyny mieliby jej dawać środki na
utrzymanie,
> a ona "płaciłaby" matce chłopaka za utrzymanie? Dziwne to i jakieś
sztuczne.
Jak wczesniej komus odpowiedzialem, kolega jest w sytuacji podobnej, gdzie
on placi na utrzymanie i zadne z nich nie widzi w tym niczego niestosownego.
Przeciez aktualnie jej rodzice utrzymuja ja. Tak rowniez by ja utrzymywali,
tylko miejsce zamieszkania byloby inne:)
> Poza tym z listu Mastercooka nie wynika, zeby był entuzjasta pomysłu
> wprowadzenia sie wybranki do niego ;-)
Tu nie chodzi o mnie. Tu chodzi o nia, o jej rodzicow i o moja matke. Stad
watpliwosci. Przeprowadzka nie dotyczy tylko dwoch osob.
> No i motywacja dziewczyny wydaje mi się jakaś.....niedojrzała.
Juz mowilem, ze motywacja nie jest chec ucieczki od rodzicow. Mam wyrzuty
sumienia bo przez moja niescislosc postawilem ja w zlym swietle.
>
> Ola
>
> P.S. Ja akurat znam 2 związki, gdzie "nieletni" mieszkali razem (akurat u
> mamy dziewczyny) i oba skończyły się fatalnie.
Nie nalezy sugerowac sie przykladami, poniewaz wszystko zalezy od
konkretnych ludzi.
--
Pozdrawiam
Mastercook
|