Data: 2017-11-08 19:22:44
Temat: Re: zawierzyc
Od: Kviat
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2017-11-08 o 14:58, XL pisze:
> <Kviat> wrote:
>
>> Wierzysz w boga i równocześnie nie jesteś pewna czy istnieje.
>
> Ty też ,,wierzysz" - planujesz swoje życie na najbliższe i dalsze lata,
> równocześnie nie mając żadnej pewności, czy przeżyjesz najbliższą minutę.
Mylisz pojęcia.
To nie jest kwestia wiary. Nie w sensie wiary w bajki.
Ludzie żyją i ludzie umierają. To są fakty, tu nie ma miejsca na wiarę.
Dlatego ateizm to nie jest wiara w nieistnienie bogów.
Już ci to tłumaczyłem.
> A przecież nawet nie bierzesz tego pod uwagę w swoich poczynaniach.
Biorę.
> Jesteś pewien, że mają sens.
Jestem pewien, że będę żył, albo nie będę żył.
Wczoraj żyłem. Minutę temu też. Mam racjonalne przesłanki żeby planować
przyszłą minutę, a nawet przyszły dzień.
> Ja też.
Ty nie.
Skąd wiesz, że "tam" nie ma zastępów dziewic?
Na jakiej podstawie uważasz, że "tam" jest cokolwiek?
> Dla mnie nie ma znaczenia ,,pewność".
Pewność (czy brak pewności) też nie ma nic wspólnego z wiarą w bajki.
> Na mozolne i interesowne zdobywanie
> ,,pewności" szkoda czasu - bo na świecie po prostu nie ma NIC pewnego.
Czyli również nie masz pewności, że "tam" są (nie ma...) zastępy dziewic
albo makaranowy potwór.
I to nie jest prawda, że nie ma nic pewnego.
Pewne jest np. to, że masz dostęp do internetu.
Mogę podać więcej przykładów.
> Skupiając się na poszukiwaniu dowodów (a cóż jest dowodem na cokolwiek...)
Ja pytam dlaczego uważasz, że twoja wiara jest "prawdziwsza" od innych?
Tych wcześniejszych, tych obecnych...
No chyba masz jakieś podstawy, skoro tak uważasz?
Jakie?
> odwracasz swoją uwagę i wyłączasz swoją obecność - tracisz czas i
> sposobność trafienia na rzeczy Prawdziwe i Pewne 3-)
Czyli jakie?
Wymień jedną.
> A ja nie.
No widzę, że nie tracisz czasu na myślenie. Nie masz się czym chwalić.
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
|