Data: 2003-08-31 13:46:56
Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: Arek <a...@e...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
ksRobak rzecze:
> a Ty ponieważ nie jesteś zazdrosny i ją kochasz
> byłbyś z tego powodu szczęśliwy
Nie wiem czy byłbym *szczęśliwy*, ale generalnie kocham dzieci kobiet,
które darzę miłością.
Trudno nie pokochać dzieciaka, przynajmniej póki jest względnie mały. :)
> na szczęście przyroda zadbała o to żeby ułomności
> nie przenosiły się z genami do przyszłych pokoleń
> bowiem Ty wychowując nie swoje dziecko nie miał byś potomka
> w związku z tym ułomności zostały by wyeliminowane.
Nie rozśmieszaj mnie. Po pierwsze - wychowywanie cudzego dziecka nie
powoduje bezpłodności, po drugie ogromna część ludzkości "wychowuje cudze
dzieci" i jakoś nie wymarła, a wręcz przeciwnie, po trzecie - dlaczego założyłeś,
że już się nie rozmnożyłem? ;)
Rzymianie mawiali - nieważne czyj był byczek, ważne czyje cielę. :)
> Wszyscy się cieszą
> Ty - bo kochasz swoją żonę
> przyroda - bo wyeliminowała ułomności
> Ja - bo zrobiłem Cię w konia.
Aż się kłaniam się do nóg Waszej Przewielebnej Przebiegłości!
Arek
|