Data: 2003-08-31 13:45:37
Temat: Re: zazdrosc - byc moze juz bylo....ale
Od: "Greg" <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Arek" w wiadomości news:bisrjs$74d$1@news.onet.pl napisal(a):
>
> > Jesli cos chce posiadac, to o to dbam, aby miec jak
> > najdluzej (no chyba,
> Ale ludzi nie można posiadać.
Wyzej jest o przedmiotach, a nie o ludziach. To pewna analogia, ktorej
jednak nie mozna traktowac doslownie.
> > Jesli idzie o ludzi to jest podobnie.
> Nie jest podobnie bo każda osoba jest unikalna i nie
> zastąpisz JEJ inną.
Tym bardziej staram sie o to, aby pozostala ze mna.
> Jesteś zazdrosny bo zależy Ci nie na tej kobiecie, lecz
> na jej posiadaniu.
Dla mnie powyzsze to maslo maslane. Byc moze sie myle, ale tak ja do
tego podchodze.
> Zacytuję swoją wypowiedź na ten sam temat z innej grupy :
Nim przeczytalem ten przyklad pomyslalem o takiej sytuacji wlasnie. Jak
myslisz? Jesli Bruce zobaczy ja z innym... szczesliwa... czy nie poczuje
nawet lekkiego uklucia, ze to nie on jest obok niej? I to wcale nie
oznacza, ze nie bedzie sie cieszyc jej szczesciem. To jest tez taki...
"akt desperacji". Nigdy nie pamietam tego cytatu z (chyba) Niemoralnej
propozycji. Chodzi o te wypuszczenie drugiej osoby - jesli kocha to
wroci, jesli nie wroci nigdy nie byla twoja... jakos tak. Jesli wiem, ze
wszystko juz zawiodlo pozwalam kobiecie odejsc. Wiem, ze sama zazdroscia
jej nie zatrzymam, ze byc moze powstrzymujac ja na sile doprowadze do
tego, ze ona mnie znienawidzi. Tak wiec tylko pozwalajac jej odejsc,
zachowam ja w jakims stopniu. To jest jedyna szansa.
> W pierwszym przypadku liczy się człowiek i jego
> szczęście,
Moim zdaniem kazdy jest egoista. Z egoizmu wynika tez dbanie o szczescie
innych. Dla mnie jedno nie przeczy drugiemu.
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
|