Data: 2002-11-04 21:57:49
Temat: Re: zdrada... - od ktorego momentu?
Od: "nieKrzys" <kris_73@ poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Greg" <o...@f...sos.com.pl> napisał
> dla drugiej nie. Nadal uwazasz, ze ustalanie granic (choc moze lepiej
> brzmi "okreslenie swoich oczekiwan, pragnien...") jest tylko dla tych,
> ktorzy zdradzac chca?
Nie, nie chodzilo mi o samo ustalanie. Chodzilo mi o motywacje do takiej
rozmowy.
Przychodzi przykladowo do mnie kobieta i mowi:
"Ustalmy, ze milosc francuska to nie zdrada, ale zwykly seks juz tak"
Dla mnie wtedy staje sie jasne, ze chce cos tam z kims innym porobic.
Ale jak jest to udany zwiazek uczuciowy to po co to ustalac?
Partner sam z siebie nie zrobi niczego, co mogloby krzywdzic partnerke (i
vice versa)
Znow motam? :)
Pozdraw
nieKrzys
|