Data: 2002-08-07 14:40:03
Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: Marynatka <m...@f...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 7 Aug 2002 16:12:42 +0200, podpisując się jako Basia
Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>, napisałeś (aś) :
>Jeśli o mnie chodzi - nigdy nie dostarczałam dziecku stresów
>specjalnie, ale też nigdy ich specjalnie nie chroniłam.
>I przyznam sie bez bicia, wiele rzeczy robiłam dla swojej wygody i
>przyjemnosci.
>Np nie chcąc rezygnować z wyjazdu pod namiot z plecakiem, kiedy Michał
>miał 2,5 roku pojechałam z nim.
>Bez samochodu bez męża z namiotem do Bratysławy pociągiem.
>Michał miał swój mały plecaczek, ważne było zeby szedł w tą stronę co
>ja. Ja mialam olbrzymi plecak, w nim pieluchy tetrowe, namiot, dwa
>spiwory dwa karimaty, mnóstwo ciuchów, garnki i kuchenkę do gotowania.
>Oraz namiot w ręce.
>Chodziliśmy razem po górach (Małych Karpatach), byli razem w jaskini,
>która go zainteresowała, on wiekszość czasu szedł sam, ale czasem
>trzeba było go trochę ponieść.
>On wszystko rozumiał co sie od niego chciało i co najciekawsze - do
>dziś zapamietał pewne rzeczy z tej wycieczki.
Pokaż mi tutaj stres.
Bo chyba inaczej go interpretujemy.
Skoro wycieczka z matką to stres to....wolę nawet nie gdybać....
--
Marzena Fenert
Kobiety pozbawione towarzystwa mężczyzn tęsknią;
mężczyżni pozbawieni towarzystwa kobiet głupieją.
=== Anton Czechow
|