Data: 2002-08-07 15:04:45
Temat: Re: zdrada(?) wirtualna (?)
Od: "Nixe" <n...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Basia Zygmańska tak oto pisze:
> No to moze faktycznie źle sie wyraziłąm i inaczej rozumiemy słowo
> stres.
Dla mnie stresem dla Twego dziecka byłaby (przykładowo) sytuacja, gdybyś go w
owym wieku 2.5 lat zostawiła samego w namocie i poszła gdzieś sobie na kilka
godzin. Albo zawiozła go nagle do zupełnie obcych ludzi na dłuższy czas (np.
tydzień, miesiąc). Albo na siłę uczyła pływać, jeździć konno, kazała głaskać
pieska sąsiada.
To, co opisywałaś (wycieczka w góry) jest w moim mniemaniu ogromną frajdą dla
dzieciaka, ale raczej nie sytuacją stresową. I takie uczenie samodzielności i
dawania sobie rady, jak w poprzednim poście zaproponowałaś, podoba mi się
(abstrahuję teraz od samotnych powrotów 15-letniego Michała (?) do domu ;-)),
bo być może będę robić podobnie za te kilkanaście lat). A nie podoba mi się
to, co robiła mama Qwaxa. No chyba, że to faktycznie było jedyne wyjście w
ich sytuacji, choć nie potrafię w to uwierzyć (a staram się jak mogę)
--
Pozdrawiam
Maja
|