Data: 2002-01-10 09:05:12
Temat: Re: zupa chilli
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> przepraszam ze sie nie przywitalem godnie
> kilka razy juz tu u was bywalem i czasem cos skrobne (moze raz na kwartal) i
> dlatego tak swobodnie mi sie pisalo
> ale faktycznie troche glupio wyszlo
hej Andrzej,
znaczy interesi cię chili con carne, czyli czyli z mięsem ;-)
Było już kilka przepisów różnistych, bardziej teksańskie i bardziej
meksykańskie, możesz poszukać googlem.
Prosty przepis może być taki (piszę puszkowo, bo to szybciej, lepsze
jest na piechotę):
pół kilo woła
pucha fasoli nerkowej (znaczy kidney beans)
pucha pomidorów
puszka kukurydzy
marchewka (bo lubię)
pietruszka (bo lubię)
papryka czerwona/żółta/zielona (do koloru)
chile pastilla -- chile morita w wyborze i ilości do smaku ;-)
w sytuacji awaryjnej (np. mieszkanie w Polsce) Tabasco
kroisz woła na małe kostki. Profani używają mielonego i mówią, że to
meksykańskie. Jest to trzecia prawda wg Tischnera. Obsmażasz na oleju
dobrze na brązowo. Dodajesz soli/pieprzu/papryki/chili w proszku. *
Dodajesz pokrojoną w kawałeczki marchewkę/pietruszkę/papryki/czili. **
Podduszasz troszkę. Do tego puchy fasoli/pomidorów/kukurydzy.
Gotujesz 10-15 minut. Przyprawiasz do smaku. Podajesz z kleksem śmietany
lub jogurtu.
jak chcesz chili senza carne, to zaczynasz tam gdzie *. Tam, gdzie **
dodajesz szklankę wywaru jarzynowego. Można dać oberżynę w kostkę
pokrojoną. Ludzie dają też te sojowe brykiety podrabiające mięso, ja
tego nie cierpię.
Waldek
|