Data: 2003-11-27 20:52:10
Temat: Re: zupa rybna
Od: Sabinka <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 27 Nov 2003 11:17:06 +0100, "Anna Ladorucka"
<a...@p...onet.pl> wrote:
>> przypomnialo mi sie pod koniec pracy ze moglam nie zakrecic gazu. Jak
>> mnie przywital tylko ten lekko dymny zapaszek i lekko siwe powietrze
>> odetchnelam z ulga.
>
>Nie bede wredna i nie przypomne, ze to nie pierwszy raz Ci sie zdarzylo :P.
No tak, wiedzialam ze nie bedziesz ;p
Ale soje to trzeba dlugo gotowac ;) Juz nie pamietam czy tam wtedy u
Ciebie ta soja sie spalila czy nie... zato pamietam parokrotnie
przypalany czajnik, nie tylko przeze mnie :)
>Blok to chyba nie tak latwo wysadzic.
Ale mieszkanie moze by sie udalo. Gdyby gaz sie zalal (okna
pozamykane), nie dokonca sprawny a wlaczony personal computer moglby
zaiskrzyc...
>A apropos rachunku za prad, moj TZ kiedys zapomnial wylaczyc zelazka na cala
>noc... Na wytlumaczenie mam tylko argument, ze on nie jest zbytnio
>zaznajomiony z tym sprzetem ;).
No tak, ich to trzeba ze wszystkiego tlumaczyc :)
Choc ja to tez bym sie rano najpierw cieszyla ze sie cos nie zapalilo
a dopiero potem martwila o piniazki.
--
Pozdrawiam, Sabina
(z adresu usun co trzeba)
www.pajacyk.pl
|