Data: 2009-08-16 10:58:58
Temat: Re: związki
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 15 Aug 2009 22:14:16 +0200, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Mała przedsiębiorczość to co innego. Nas potrafi wykończyć JEDNA
>> niezapłacona nam faktura - jesli duża.
>> Musimy od niej zapłacić VAT w terminie, a potem np. w grudniu
>> otrzymujemy zwroty z tej faktury, bo ktoś sobie pozwolił zamówićw
>> cały świat. I tak dalej.
>
> Pracownika na etacie może zabić jedna niezapłacona pensja.
Niech założy DG :-)
> Czym się
> tutaj licytujesz, skoro z każdego Twojego posta wylewa się przeogromny
> dobrobyt, jaki posiadacie.
Ogromny? - zwykły, codzienny dobry byt, okupiony ciężką pracą.
Że dom, że ogród, że buty? - nie szalejemy na wczasach, nie bujamy po
świecie, nie zmieniamy samochodów jak rekawiczki, wybraliśmy spokojne życie
- pracujemy okragły rok na to. Nie moja wina, że lustro w sypialni i
niepraktyczne prezenty urosły w Twojej wyobraźni do rozmiarów kosmicznych
tylko z tego powodu, że o nich pisze XL...
>
>> Ślepemu o kolorach mówię, jak widzę. DG to
>> nie to samo, co pierdzenie w stołek od 9 do 15 :-)
>
> Urzędnik 'pierdzi w stołek' od 8 do 16 ewentualnie od 7 do 15.
> Zapomniałaś? A sorry nauczyciele maja inny czas pracy...
A przedsiębiorca gania 30 godzin na dobe. O nauczycielstwie to ja już
zapomniałam na dobre - nawet nie rejestruję, kiedy się zaczynają i kończą
wakacje.
>
>>>> Otóż, moja pani, jako osoba niepracująca zawodowo mam zatem prawokorzystać
>>>> z każdego kursu, który mi się oferuje.
>>> No właśnie nie każdego, o to się rzecz rozbija. Korzystasz z rzeczy
>>> zarezerwowanych dla niezaradnej biedoty na koszt państwa. Zapłaćsobie
>>> sama i wtedy się chwal.
>>
>> Nie mam z czego - nie zarabiam :-)
>
> Masz oszczędności po rodzicach.
Mam dom. Dom generuje koszty, a nie pieniądze :-)
>
>>>> A to choćby-ponieważ-właśnie
>>>> Konfederacja Pracodawców Polskich zapowiedziała wniosek o likwidację rent
>>>> wdowich. Według nich każda niepracująca wdowa ok. 50tki może iść do pracy,
>>>> bo jest zdrowa i może pracować, kiedy jej chłopa trafi szlag. Ajeśli
>>>> mojemu TŻ się coś stanie w wieku przedemerytalnym i nie otrzymam wtedy po
>>>> nim renty, to według owych pracodawców - dokąd mam udac się po te pracę?
>>> Do UP? Tak jak każdy, kto nie ma błękitnej krwi? Ruszyć d.upsko izacząć
>>> zarabiać tak jak wielu Polaków?
>>
>> Po skończeniu pracy w nauczycielstwie byłam przez rok zarejestrowana
>> jako bezrobotna, należał mi się bowiem zasiłek dla bezrobotnych, na
>> który pracowałam 19 lat.
>> Ani razu nie zaoferowano mi pracy zgodnej z moim wykształceniem.
>
> Trudno. Widać w Twoim regionie jest większe bezrobocie. Mam Ci współczuć
> z tego powodu?
Po co? Nie wymagam. Robię co mogę i nie oczekuje współczucia - CHODZĘ NA
KURSY UNIJNE bez pośrednictwa króliczej rodzinki :-)
>
>> Ani żadnego godziwego kursu, poza kursem spawacza ;-PPP. Te najlepsze
>> kursy były tylko dla znajomków. Ponieważ w US siedzą skorumpowane
>> urzędasy oraz krewni i znajomi Królika.
>
> Co ma Urząd Skarbowy do Urzędu Pracy?
O UP chodziło, oczywiście. Ale z US to tez prawda.
Przykład: kolezanka mojej bratowej... itd. Dużo by mówić.
> Jeśli ktoś jest zdolny ZAWSZE znajdzie pracę. Może nie idealną,ale jakąś.
Nie pójde na spawacza, sorry :-D
>
>>>> I
>>>> jaką? W tym wieku? Hę? Zatem nie czekając na niczyją łaskęSAMA
>>>> uczestnicząc w rżnych kursach zapewniam sobie byt na przyszłość-
>>>> przykłądowo otworzę salon masażu. A owa poroniona koncepcja KPPjest
>>>> inicjatywą rządową i to rząd sobie na coś takiego pozwala.
>>>> Twoje słowa sa bezecne i zjadliwe, powoduje Tobą zawiść, niechęć i
>>>> złosliwość. Sama jedź do Łagiewnik.
>>> Moje słowa oddają rzeczywistość, która dla Ciebie jest niezrozumiałym
>>> słowem.
>>
>> Twoja tak.
>
> Tzn jaką?
Tę, którą tworzysz na mój temat.
>
>>> Między innymi dlatego tak Cię nie znoszą osoby, które tę rzeczywistość
>>> znają. Nikt im martensów na obcasie sponsorować nie będzie, bomuszą dać
>>> swoim dzieciom jeść i pracować. Nie piszę na szczęście jeszcze o sobie
>>> (bo kto wie, co się w życiu zdarzy),
>>
>> No proszę, co za ostrożność :-)
>
> Fakty.
>
Fakty to to, co się już zdrzyło, a nie zdarzy.
>> Czemu Brzechwa nie używał własnego nazwiska? - czyżby z obawy przed
>> weryfikacją jego własnego odniesienia do opisywanej rzeczywistości?
>> :-D
>
> Odpuść sobie te antysemickie wtręty, skup się na meritum.
Takie jest meritum.
--
Ikselka.
|