Data: 2001-12-03 23:23:34
Temat: SORRRRYYYY - odpowiedz tez
Od: "Wojciech P" <w...@p...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Miro Drogi oraz ResztoCała ( Z duzych liter, zeby wyrazic szacunek./)
1. No dobrze juz dobrze - NABZDYCZYLEM sie troche wczoraj. I juz raz sie
kajalem - sie pokajam raz drugi. Wiem, ze to miejsce do docinkow i zarcikow,
ale widzicie, tak to jest ze wszystkimi nuworyszami, ani toto zachowac sie
nie umie, w adidasach do Hugo Bossa chodzi, grzebienia (Zawsze w tylnej
kieszonce!!!) do czyszczenia paznokci uzywa, A Z DRUGIEJ STRONY - nabzdycza
sie o byle co. Wybaczcie zatem, glowe posypuje kompostem przekiszonym!
Miro drogi.
Dziekuje za madre i swiatle rady. Za pomysl na las - bo to pomysl
fantastyczny. I plis - wybij mi do konca z glowy pomysl tych sosen poltora
metrowych. ALE zgodzmy sie na 80 cm?? Zwlaszcza, ze moj znajomy ma taki
swider do robienia dolkow pod drzewa - dolkow o srednicy 30 cm. max -wie
chyba te 80 cm to bedzie akurat taka mniej wiecej dziura na korzen. A ilez
katorgi mniej. A i szansa na przyjecie wieksza.
PLIS podlewajcie te niewielka roslinke rozsadku, ktora zaczyna sie tlic w
mojej glowie. to tak roslinka rozsadku, ktora mowi - jedz malymi lyzeczkami,
bo sie chochla udlawisz.... sadz rosliny rozsadnie duze....bo te wielkie to
jest wlasnie to czym sie najlatwiej udlawic...
Wojtek Pa
> Wracam do lasu (:-)). była mowa, że tam jest gleba PIASZCZYSTA... To co to
> za "ściółka" tam ma być w tej wyrębie ?... Na pewno cieniuśka i
lichuśka...
> W dodatku, jeśli wyręba jest liściasta - faktycznie trudno tu mówić o
> przeniesieniu biotopu żywcem z lasu do lasu (:-)). Ale ściółka - KAŻDA
> będzie dobra, aby poprawić glębę docelową. Dalej. Nie rozumiem, dlaczego
> "Las" nie chce ściółki po wyrębie ? U mnie w Lesie trudno się doprosić o
coś
> takiego. Wszystkiego strzegą zazdrośnie, niczego nie pozwalając odkupić.
> Sami używają w szkółkach leśnych. Ale sprzedają TROCINĘ i zmieloną korę.
> Kompostowaną nawet. Warto też rozejrzeć się po tartakach, gdzie co kilka
lat
> uprzątane (spychaczem) są place. To cudowna ściółka. Którą biorą ogrodnicy
> pod szklarniowego ogórka i pomidora na balotach (sam to robiłem ongiś).
Poza
> tym - piaszczysta gleba jest całkiem fajna chyba. Też na niej rośnie...
> Basia wyraziła wątpliwości na temat przywleczonych szkodników / grzybów /
> innych patogenów. A co to szkodzi ? Jak natura, to natura ! Do niej należą
> również wyżej wymienione ! A drzewa mają się bronić same... Ja tam
obsadzam
> swoje 2 hektary (dopomagam tylko Naturze, bo większość sieje się po prostu
> sama) lasem MIESZANYM. I to maksymalnie mieszanym... Włącznie z
> drzewami...owocowymi (:-)). Głównie sieją się same - przede wszystkim
> czereśnie (roznoszone przez ptaki) i jarzębina. Ja tylko ogrodziłem żeby
> ochronić przed futrzakami. I w tym roku, z gołej łąki, nagle zrobił się
> zagajnik (:-))... Za 5 lat będę miał las, który będę musiał trzebić
(:-))...
> Sosny, modrzewie i świerki dawno już przestałem liczyć...A na brzozy,
> jesiony, jawory i wierzby wszelakie (ze 4 gatunki chyba) przestałem
zwracać
> uwagę... Rosną po prostu, jak głupie, do nieba. Będę się martwił, gdy
> wyrosną większe. Na razie dosadzam iglaki tu i tam. I nie tylko.
>
> Powtarzam prowodyrowi tematu: - wsadzić MAŁE. Urosną, jeśli będzie się
dbać
> o ich wilgotność przez 2 lata po wsadzeniu...Przyrosty po pół metra (w
> każdym kierunku) co roku. Minimum. (W tym roku miałem przyrosty po 70 - 90
> cm). Cierpliwości. Bo wsadzenie większej ilości drzewek póltorametrowych,
to
> będzie istna katorga i zgryzota sama... Ale - jeżeli aż tak się spieszy...
> Wiem, bo to przerabiałem już... (:-))
>
>
> Pozdrówki, miro
>
>
|