Data: 2007-12-11 11:23:38
Temat: Sztuka nieoddawania
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ostryga" <z...@v...pl> napisał w wiadomości
news:fjlo5o$tri$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
> news:fjlnkf$rvr$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > > >i kwiaty Koranu :-)))
> > > >
> > > pozdrawiam. M.
> > >
> > > Istotnie.
> > > Przy okazji sie okazało, że nie mam jej na półce. Znów komuś pożyczyłam i
> > > nie oddał.
> > > "Kiedy byłem dziełem sztuki" stoi zaś na półce (pomiędzy Zwałem Shutego a
> > > Toksycznymi Rodzicami S. Forward).
> > > To _zła_ ksiązka i nie każdemu bym ją pożyczyła.
> > >
> > > A u kogo jest teraz mój "Oskar i pani Róża"?
> > > Zagadka na dziś. :)
> >
>
> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
> news:fjloe2$1gh$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Pożyczysz? :-)))) (Kiedy byłem dziełem... )
> >
> > Nieoddawanie ksišzek jest plaga.
> > Sa takie, ktorych kupowalam po 8 egzemplarzy i w tej chwili nie mam ani
> > jednego.
>
> Sama też mam ten zwyczaj nieoodawania, niestety.
> Patrzę teraz po półkach no i tak po prawdzie, to stoi na nich pare pozycji,
> co do których nie pamiętam,
> bym je kupowała. Widzę kilka koszmarnych podręczników do socjologii i innych
> dziedzin naukowych,
> które z pewnością nie sa moje. Teraz zasiedziały mi juz półki.
> Nie oddałam bo pewnie były za ciężkie, by je wynosić z domu. :))
>
> Ale Oskara odzyskam.
Za późno...
Bowiem pożyczanie książek świadczy
o braku szacunku właściciela do nich
dlatego pedagogicznym i kulturalnym
jest pożyczonych książek nie zwracać...
[tak to jakoś szło?]
|