Data: 2015-04-06 04:35:45
Temat: Talent artysty?
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Czy potoczne określenie "talent" w odniesieniu do zdolności artystycznych ma
Waszym zdaniem pokrycie w czymś rzeczywiście istniejącym, wroconym,
widocznym tylko u niektórych ludzi? Czy może to tylko fikcja, pozory i w
praktyce KAŻDY człowiek jest w stanie tworzyć dzieła artystyczne pod
warunkiem że odpowiednio długo i wytrwale poćwiczy?
Przy okazji dłuższej posiadówki przy stole z przyjaciółmi miałem okazję
porozmawiać/podyskutować z parą artystów, rysowników tworzących bardzo ładne
ilustracje. Młodzi ludzie, z tej swojej pracy utrzymują 4-osobową rodzinę.
Ich zdaniem nie ma czegoś takiego jak talent, wszystko jest wyuczone i
sukcesy KAŻDEGO artysty, ich zdaniem, to tylko efekt mozolnej, ciężkiej
pracy i ich wytrwałości. Porównywali to nawet do osiągnięć sportowców, co
było dla mnie o tyle szokujące że osiągnięcia sportowe moim zdaniem są
jeszcze wyraźniejszym przykładem istnienia wrodzonego talentu czy
predyspozycji "cielesnych" (np. wzrost koszykarza). Innym argumentem jaki
podawali to że z tysięcy ilustracji jakie robią wybierają 1-2 do pokazania,
te najlepsze, i ludzie widzą ich rzekomy geniusz nie widząc jak dużo
przeciętnych czy nieładnych rysunków robią.
Mało tego... Wyrazili wręcz opinię, że określenie "talent" ma w ich uszach
wydźwięk negatywny, wręcz dewaluujący ich wkład pracy w sukcesy w sensie:
"e, Ty to masz łatwo, bo masz talent, ruszysz ręką i powstaje dzieło sztuki
bez potrzeby namęczenia się czy ciężkiej pracy". Mówienie o talencie
odbierają prawie obraźliwie wbrew intencjom chwalącego! :-)
No i mam dylemat, bo ciężko mi dyskutować o sztuce rysowania z
profesjonalnymi rysownikami skoro ja przecież nie mogę mieć pojęcia na ten
temat, bo spod mojej ręki wychodzą tylko bochomazy...
Moim zdaniem talent to coś faktycznego, rzeczywistego, coś co jedni mają a
inni nie. Coś wrodzonego i coś ułatwiającego doskonalenie się w jakiejś
dziedzinie tak jak brak tego czegoś to utrudnia. Ja mówiąc że ktoś ma talent
nie odbieram temu komuś wcale należytego podziwu za wkład pracy, trening czy
wysiłek włożony w tworzenie dzieła -- raczej jest to moją intencją wyrazić
dodatkowy komplement bo uważam że każdy jak się wyćiwczy to narysuje
bochomazy bez wyrazu ale trzeba mieć talent aby rysować dobrze aby wywołać w
odbiorcy szczery podziw, aby poruszyć w nim to coś co ludzie lubią zwać
duszą... Złapać go tą sztuką za metaforyczne serce.
Co Wy o tym myślicie? Czy widzicie jakiś talent w dziełach Beethovena czy
Salvadore Dali? Czy może *każdy* jest w stanie malować oryginalne obrazy czy
komponować muzykę jak tylko dużo i wytrwale poćwiczy?
|