Data: 2001-03-21 09:32:31
Temat: Topielec dla Krysi Thompson
Od: fghfgh <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pamietam,ze kiedys Krysia wspominala z nostalgia stare przepisy domowe w
tym ciasto o nazwie Topielec.
W moim domu z tego ciasta robi sie rogaliki z róznym farszem-i na slodko
i na ostro. Mam nadzieje, ze wlasnie o takie ciasto Ci chodzilo.
Bedzie dlugie bo nie umiem tlumaczyc
proporcje:
25 dkg maki ( to bedzie 2,5 szklanki -im bardziej mialka tym lepsza )
10 dkg margaryny ( nie masla! ) - to troche mniej niz pol kostki )
2 dkg swiezych drozdzy
6 lyzek mleka ( albo 3 lyzki gestej smietany i 3-4 lyzki wody )
1 zoltko do smarowania
Drozdze rozpuszczam w mleku lub w smietanie z woda (wg mojej mamy ze
smietana jest lepsze)
Na rozsypana make szatkuje nozem margaryne mieszajac z maka od
razu-robia sie jakby male grudki. Gdy juz dobrze rozdrobnione i
zmieszane dodaje rozpuszczonych drozdzy i zagniatam na jednolita mase.
Gdy ciasto bedzie dobrze wyrobione - zawijam w czysta lniana sciereczke
i wkladam do zimnej wody tak, aby woda przykrywala je calkowicie.
Zostawiam na godzine, po godzinie ciasto powinno wyplynac.
Wyciagam, odwijam, powinno byc strasznie sliskie na zewnątrz. Podsypujac
maka wyrabiam na gladka mase. Masa musi byc szklista w przekroju.
Po wyrobieniu dziele na 4 porcje, które wsadzam pod miseczke aby nie
wyschly. Kazda z czesci rozwalkowywuje na cienki okragly placek-jak na
pierogi.
Nastepnie placek dziele nozem na 8 czesci ( trójkatów )-jakbym kroila
tort. Na kazdy z trójkatów w najszerszym miejscu nakladam farsz ( moze
byc miesny, z kapusty, z grzybów, albo na slodko-serowy, makowy, z
powidel ) i zawijam zaczynajac od szerszej czesci do czubka-w rogalik.
Na wysmarowana margaryna blache ( musi byc ten sam tluszcz do smarowania
blachy co do ciasta ) - ukladam rogaliki, tak aby sie nie stykaly ze
soba i kazdy z nich smaruje pedzelkiem zoltkiem. Ja akurat tego nie
lubie ale jesli farsz jest slodki to mozna jeszcze posypac na wierzchu
cukrem. Rozgrzewam piekarnik do 200 stopni Celcjusza, wkladam blache i
pieke okolo 20 min.- musza byc tak ladnie zrumienione.
A potem to sie nimi zajadamy jak tylko przestaja parzyc w usta :)
Pare uwag:
Jesli farsz jest troche bardziej plynny-np. powidla, jablka czy cos w
tym stylu to trzeba nalozyc go troche mniej i luzniej zwijac, bo inaczej
wyplynie i sie przypiecze.
Nie wolno uzywac wiecej drozdzy bo ciasto bedzie zbyt ciezkie. Moj
dziadek ( cukiernik zreszta z wyksztalcenia ) zawsze sie upiera , ze
taka ilosc to za malo, dodaje wiecej ..i potem ciastka nadaja sie tylko
dla psa.
Musi byc margaryna-maslo tez jest za ciezkie do tego ciasta.
Taka porcja jest optymalna do topienia. Wychodzą 32 rogaliki. Jesli
chcesz ich wiecej to kazda porcje ciasta musisz wyrabiac oddzielnie-nie
wolno laczyc podwójnych ilosci-ciasto sie zle wyrabia, nie chce wyplynac
i jest niedobre.
Wbrew pozorom robi sie to naprawde szybko a jest naprawde smaczne. To
ulubiony deser u mnie w domu.
Pozdrawiam i smacznego
agi
|