Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Tradycja, tęsknota za tym jak było, no może niech wróci?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Tradycja, tęsknota za tym jak było, no może niech wróci?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 34


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2012-11-25 03:55:36

Temat: Tradycja, tęsknota za tym jak było, no może niech wróci?
Od: ???????????? <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Tymczasem Germinal Zoli okazał się książką, której lektury nie
zapomnę. Czytając ją odczuwałam podobne emocje, jak podczas czytania
Nędzników Hugo, a to w moich ustach największy dla autora komplement,
gdyż Hugo jest jednym z moich ulubionych autorów.
Jest koniec XIX wieku. Do małego górniczego miasteczka Montsou
przybywa bezrobotny maszynista Stefan. Stefan jest młody, silny i
zapalczywy. Kiedy dostaje pracę w kopalni, w pierwszej chwili ma
wrażenie, iż złapał pana Boga za nogi. Radość jest jednak
krótkotrwała. W miarę poznawania warunków pracy i płacy Stefan
przeżywa coraz większe rozczarowanie nie tylko pracą, ale także sobą i
swoimi towarzyszami niedoli. Nieludzkie warunki pracy pod ziemią przy
wynagrodzeniu, które nie pozwala na zapewnienie wyżywienia rodzinie,
mimo, iż pracują nawet starcy i dzieci, powodują, że życie mieszkańców
osady staje się wegetacją; ciężka ponad siły praca, spotkania w
knajpie przy kieliszku i seks. Tam, gdzie jest bieda, tam rodzi się
dużo dzieci, a wiek rozpoczęcia inicjacji seksualnej jest coraz
niższy.
Poznajemy życie codzienne górników i ich zwyczaje. Wielopokoleniowe
rodziny żyją często w jednej izbie, a każdy członek rodziny ma swoje
zadania do spełnienia. Życie tutaj jest bezwzględne w swym
okrucieństwie. Nikt nie rozczula się nad chorobą, czy kalectwem, nie
pracujesz, to nie jesz. Kiedy dziecko umiera trudno powiedzieć, czy
matka rozpacza, czy raczej cieszy się, iż odpada jej jedna gęba do
nakarmienia. Najważniejszy w rodzinie jest ten, który zarabia
najwięcej, to jemu przypada w udziale kawałek mięsa w zupie i większa
porcja chleba do pracy. Zupa z brukwi, wczorajszy ziemniak i kromka
chleba to codzienne pożywienie górników i ich rodzin. Kimś ważnym w
rodzinie jest dziadek, ale tylko tak długo, jak istnieje nadzieja, że
otrzyma "emeryturę". Kobiety są własnością mężczyzn, bo one nie
zarabiają lub zarabiają dużo mniej. Sprzedawanie się kobiet nie jest
tutaj niczym nagannym i często dzieje się za przyzwoleniem mężów,
ojców lub matek.


Z drugiej strony Zola ukazuje życie pracodawców. Jest to życie w
dostatku i luksusach; dwory, obfitujące we wszelkiego rodzaju bogactwa
i przyjęcia, na których stoły uginają się od jadła (bażanty, trufle,
kuropatwy). Choć środowisko pracodawców, akcjonariuszy i kierowników
kopalń jest bardziej zróżnicowane niż społeczność górników. Deneulin,
właściciel kopalni, jest człowiekiem kompetentnym i pracowitym, cieszy
się pewnego rodzaju szacunkiem robotników. Dyrektor Hennebeau to
bezwzględny karierowicz, traktujący robotników jako ludzi gorszych od
siebie, niemal barbarzyńców. Rodzina Gregoire to zamknięci we własnym
świecie ludzie żyjący z tego, co odziedziczyli, żal im nędzy
robotników, uważają jednak, iż sami są sobie winni.
Powieść Zoli pozbawiona jest upiększeń, jest naturalistyczna,
momentami szokująca. Opis pastwienia się nad zwłokami sklepikarza
napawa obrzydzeniem. Bohaterowie budzą współczucie, ale też grozę i
przerażenie. Można współczuć górnikom, a jednocześnie ich postawy, ich
filozofia życiowa, ich okrucieństwo sprawiają, że stają się oni dla
nas odpychający. Ale z drugiej strony, czy tak podłe warunki
egzystencji nie stanowią usprawiedliwienia dla okrucieństwa.
Książka moim zdaniem w sposób mistrzowski ukazuje, do czego może
doprowadzić człowieka skrajna nędza, głód i brak świadomości
(wykształcenia).
Mimo naturalistycznej brzydoty ludzkich zachowań i posępnego klimatu
niesie ona jakieś optymistyczne przesłanie. Jakie? Zachęcam do
przeczytania, bo ilu czytelników tyle odpowiedzi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2012-11-25 14:26:10

Temat: Re: Tradycja, tęsknota za tym jak było, no może niech wróci?
Od: ???????????? <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 25 Lis, 04:55, ???????????? <r...@g...com> wrote:
> Tymczasem Germinal Zoli okazał się książką, której lektury nie
> zapomnę. Czytając ją odczuwałam podobne emocje, jak podczas czytania
> Nędzników Hugo, a to w moich ustach największy dla autora komplement,
> gdyż Hugo jest jednym z moich ulubionych autorów.
>  Jest koniec XIX wieku. Do małego górniczego miasteczka Montsou
> przybywa bezrobotny maszynista Stefan. Stefan jest młody, silny i
> zapalczywy. Kiedy dostaje pracę w kopalni, w pierwszej chwili ma
> wrażenie, iż złapał pana Boga za nogi. Radość jest jednak
> krótkotrwała. W miarę poznawania warunków pracy i płacy Stefan
> przeżywa coraz większe rozczarowanie nie tylko pracą, ale także sobą i
> swoimi towarzyszami niedoli. Nieludzkie warunki pracy pod ziemią przy
> wynagrodzeniu, które nie pozwala na zapewnienie wyżywienia rodzinie,
> mimo, iż pracują nawet starcy i dzieci, powodują, że życie mieszkańców
> osady staje się wegetacją; ciężka ponad siły praca, spotkania w
> knajpie przy kieliszku i seks. Tam, gdzie jest bieda, tam rodzi się
> dużo dzieci, a wiek rozpoczęcia inicjacji seksualnej jest coraz
> niższy.
>  Poznajemy życie codzienne górników i ich zwyczaje. Wielopokoleniowe
> rodziny żyją często w jednej izbie, a każdy członek rodziny ma swoje
> zadania do spełnienia. Życie tutaj jest bezwzględne w swym
> okrucieństwie. Nikt nie rozczula się nad chorobą, czy kalectwem, nie
> pracujesz, to nie jesz. Kiedy dziecko umiera trudno powiedzieć, czy
> matka rozpacza, czy raczej cieszy się, iż odpada jej jedna gęba do
> nakarmienia. Najważniejszy w rodzinie jest ten, który zarabia
> najwięcej, to jemu przypada w udziale kawałek mięsa w zupie i większa
> porcja chleba do pracy. Zupa z brukwi, wczorajszy ziemniak i kromka
> chleba to codzienne pożywienie górników i ich rodzin. Kimś ważnym w
> rodzinie jest dziadek, ale tylko tak długo, jak istnieje nadzieja, że
> otrzyma "emeryturę". Kobiety są własnością mężczyzn, bo one nie
> zarabiają lub zarabiają dużo mniej. Sprzedawanie się kobiet nie jest
> tutaj niczym nagannym i często dzieje się za przyzwoleniem mężów,
> ojców lub matek.
>
>  Z drugiej strony Zola ukazuje życie pracodawców. Jest to życie w
> dostatku i luksusach; dwory, obfitujące we wszelkiego rodzaju bogactwa
> i przyjęcia, na których stoły uginają się od jadła (bażanty, trufle,
> kuropatwy). Choć środowisko pracodawców, akcjonariuszy i kierowników
> kopalń jest bardziej zróżnicowane niż społeczność górników. Deneulin,
> właściciel kopalni, jest człowiekiem kompetentnym i pracowitym, cieszy
> się pewnego rodzaju szacunkiem robotników. Dyrektor Hennebeau to
> bezwzględny karierowicz, traktujący robotników jako ludzi gorszych od
> siebie, niemal barbarzyńców. Rodzina Gregoire to zamknięci we własnym
> świecie ludzie żyjący z tego, co odziedziczyli, żal im nędzy
> robotników, uważają jednak, iż sami są sobie winni.
>  Powieść Zoli pozbawiona jest upiększeń, jest naturalistyczna,
> momentami szokująca. Opis pastwienia się nad zwłokami sklepikarza
> napawa obrzydzeniem. Bohaterowie budzą współczucie, ale też grozę i
> przerażenie. Można współczuć górnikom, a jednocześnie ich postawy, ich
> filozofia życiowa, ich okrucieństwo sprawiają, że stają się oni dla
> nas odpychający. Ale z drugiej strony, czy tak podłe warunki
> egzystencji nie stanowią usprawiedliwienia dla okrucieństwa.
>  Książka moim zdaniem w sposób mistrzowski ukazuje, do czego może
> doprowadzić człowieka skrajna nędza, głód i brak świadomości
> (wykształcenia).
>  Mimo naturalistycznej brzydoty ludzkich zachowań i posępnego klimatu
> niesie ona jakieś optymistyczne przesłanie. Jakie? Zachęcam do
> przeczytania, bo ilu czytelników tyle odpowiedzi.

To jest jedna tych książek, która przeraża do szpiku kości, opisuje
autentyczne wydarzenia.
Tu po przeczytaniu zadawałem sobie pytanie, dlaczego polska
literatura taka nie jest, jakaś taka mdła i z dala od życia, tu się
widzi prawdziwą lieraturę, u nas nie jest w stanie powstać opis
rzeczywistości, bo zaraz jest to skandal, obraza polaków, dręczenie
narodu, a nie wolno tego polskiego dzieciństwa obrażać
rzeczywistością.
Tym samym pisarze delikatni do wiecznie obrażonego narodu, do jego
kompleksów, tworzyli bardziej mity niż rzeczywistość w literaturze i
następnie pytanie wielu ludzi....


Po co czytać , jak w życiu mi się to nie przyda?

...I jest duża racja, w takich wypowiedziach, polska literatura jest
nierzeczywista, nie uczy, nie pomaga zrozumieć rzeczywistości, jest
miękka, chwieje się na nogach, jak pijak pijący aby niedostrzegać
brudu rzeczywistości. Polska literatura jest PIJANA.

I teraz jacy ludzie powstają pod wływem bogo-ojczyźnianych mitów?
Zawieszeni na tych samych kompleksach, ucieczki od brudnego życia,
śniący o tradycji wspaniałej, jakby salon w każdej gospodzie był,
wspaniali wszyscy, dobrzy polacy i zawsze pięknie żyjący, walczący o
ten salon konerwatyści z chałup rolnych/, bo komuna dała im możliwość
pisania i czytania,/ teraz jako wielcy panowie, chłopki, lumpki,
żulernia, pcha się na przeszłe salony, mityczne salony.

Brud życia jest na tyle wartościowy że oczyszcza z mitów i
ideologii, daje brud życia możliwość zmiany i to jest pozytywne w
Germinalu Zoli- BRUD ŻYCIA.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2012-11-25 17:11:03

Temat: Re: Tradycja, tęsknota za tym jak było, no może niech wróci?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 25 Nov 2012 06:26:10 -0800 (PST), ???????????? napisał(a):

> Brud życia jest na tyle wartościowy że oczyszcza z mitów i
> ideologii, daje brud życia możliwość zmiany i to jest pozytywne w
> Germinalu Zoli- BRUD ŻYCIA.

Podobna jest rola wojny. Nihil novi.
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2012-11-25 18:09:05

Temat: Re: Tradycja, tęsknota za tym jak było, no może niech wróci?
Od: ???????????? <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 25 Lis, 18:11, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Sun, 25 Nov 2012 06:26:10 -0800 (PST), ???????????? napisał(a):
>
> >   Brud życia jest na tyle wartościowy że oczyszcza z mitów i
> > ideologii, daje brud życia możliwość zmiany i to jest pozytywne w
> > Germinalu Zoli- BRUD ŻYCIA.
>
> Podobna jest rola wojny. Nihil novi.
> --
> XL  Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
> takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
>  (by XL)

Wojna to wśród tych prostych ludzi się toczyła o kawałek chleba,
zresztą u nas też przecież powstańców chłopi ścigali po lasach, bo
miał buty.

Tu jest ten paradoks ojczyźniany- czyli niedostrzega się
rzeczywistości bo polacy są wspaniali i taki polak celuje w zaborcę ,
a tu go buraki przez łeb motyką, bo ma buty. Tak jakby rzeczywistość
kpiła z mitologii i wdziera się w najlepszych momentach.
I trzeba było spojrzeć tej wojnie o chleb w oczy , aby można było
zmienić te warunki, a nie tworzyć polków wspaniałych, bo się zaprzecza
rzeczywistości.

Rozumiem że w ramach tradycji będziesz chodziła boso, no bo buty to
był luksus, ludzie prości chodzili boso.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2012-11-25 18:53:59

Temat: Re: Tradycja, tęsknota za tym jak było, no może niech wróci?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 25 Nov 2012 10:09:05 -0800 (PST), ???????????? napisał(a):

> On 25 Lis, 18:11, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Sun, 25 Nov 2012 06:26:10 -0800 (PST), ???????????? napisał(a):
>>
>>>   Brud życia jest na tyle wartościowy że oczyszcza z mitów i
>>> ideologii, daje brud życia możliwość zmiany i to jest pozytywne w
>>> Germinalu Zoli- BRUD ŻYCIA.
>>
>> Podobna jest rola wojny. Nihil novi.
>> --
>> XL  Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
>> takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
>>  (by XL)
>
> Wojna to wśród tych prostych ludzi się toczyła o kawałek chleba,
> zresztą u nas też przecież powstańców chłopi ścigali po lasach, bo
> miał buty.


O wojnie mówoę, nie o bijatyce czy walce o przetrwanie.

>
> Tu jest ten paradoks ojczyźniany- czyli niedostrzega się
> rzeczywistości bo polacy są wspaniali i taki polak celuje w zaborcę ,
> a tu go buraki przez łeb motyką, bo ma buty. Tak jakby rzeczywistość
> kpiła z mitologii i wdziera się w najlepszych momentach.
> I trzeba było spojrzeć tej wojnie o chleb w oczy , aby można było
> zmienić te warunki, a nie tworzyć polków wspaniałych, bo się zaprzecza
> rzeczywistości.
>
> Rozumiem że w ramach tradycji będziesz chodziła boso, no bo buty to
> był luksus, ludzie prości chodzili boso.

Ależ chodzę boso. Koło domu, po mojej czystej trawie i moim czystym piachu.
No bo nie w mieście, gdzie całkiem nietradycyjnie mnóstwo szkieł leży,
tudzież mało tradycyjnego smaru z samochodowych silników.
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2012-11-25 19:33:35

Temat: Re: Tradycja, tęsknota za tym jak było, no może niech wróci?
Od: ???????????? <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 25 Lis, 19:54, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Sun, 25 Nov 2012 10:09:05 -0800 (PST), ???????????? napisa (a):
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > On 25 Lis, 18:11, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> >> Dnia Sun, 25 Nov 2012 06:26:10 -0800 (PST), ???????????? napisa (a):
>
> >>> Brud ycia jest na tyle warto ciowy e oczyszcza z mit w i
> >>> ideologii, daje brud ycia mo liwo zmiany i to jest pozytywne w
> >>> Germinalu Zoli- BRUD YCIA.
>
> >> Podobna jest rola wojny. Nihil novi.
> >> --
> >> XL Warto ci jest autentyczno wn trza - warto by nawet chamem, ale
> >> takim, eby ka dy szuka twego towarzystwa.
> >> (by XL)
>
> > Wojna to w r d tych prostych ludzi si toczy a o kawa ek chleba,
> > zreszt u nas te przecie powsta c w ch opi cigali po lasach, bo
> > mia buty.
>
> O wojnie m wo , nie o bijatyce czy walce o przetrwanie.
>
>
>
> >   Tu jest ten paradoks ojczy niany- czyli niedostrzega si
> > rzeczywisto ci bo polacy s wspaniali i taki polak celuje w zaborc ,
> > a tu go buraki przez eb motyk , bo ma buty. Tak jakby rzeczywisto
> > kpi a z mitologii i wdziera si w najlepszych momentach.
> >  I trzeba by o spojrze tej wojnie o chleb w oczy , aby mo na by o
> > zmieni te warunki, a nie tworzy polk w wspania ych, bo si zaprzecza
> > rzeczywisto ci.
>
> >  Rozumiem e w ramach tradycji b dziesz chodzi a boso, no bo buty to
> > by luksus, ludzie pro ci chodzili boso.
>
> Ale chodz boso. Ko o domu, po mojej czystej trawie i moim czystym piachu.
> No bo nie w mie cie, gdzie ca kiem nietradycyjnie mn stwo szkie le y,
> tudzie ma o tradycyjnego smaru z samochodowych silnik w.
> --
> XL  Warto ci jest autentyczno wn trza - warto by nawet chamem, ale
> takim, eby ka dy szuka twego towarzystwa.
>  (by XL)

Teraz masz jeszcze asfalt, kiedyś zasuwałabyś po błocie i kamieniach.
Nie było strzyżonych trawników, tylko badyle. Rano o 4 pobudka i w
pole,-
-; może dzień dobry będzie i panoczek chleba dla dziesięciora dzieci
da, było siedemastu jak ksiądz mówi, ale kto by to policzył i tak
mądra jestem, bo do dziesięciu umiem liczyć.
I byś tak pole , w tej porze obecnie, na boso orała z resztą wsi,
pokryta szmatami , które masz obecnie pod zlewozmywakiem,-; jaki to
dobry panoczek, takie pikne szmaty dał, oj dobrego momy panoczka , oj
dobrego
. No Ikselcia już się rozmażyłem za tradycją, tak piknie było :/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2012-11-25 20:16:51

Temat: Re: Tradycja, tęsknota za tym jak było, no może niech wróci?
Od: ???????????? <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 25 Lis, 20:33, ???????????? <r...@g...com> wrote:
> On 25 Lis, 19:54, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > Dnia Sun, 25 Nov 2012 10:09:05 -0800 (PST), ???????????? napisa (a):
>
> > > On 25 Lis, 18:11, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> > >> Dnia Sun, 25 Nov 2012 06:26:10 -0800 (PST), ???????????? napisa (a):
>
> > >>> Brud ycia jest na tyle warto ciowy e oczyszcza z mit w i
> > >>> ideologii, daje brud ycia mo liwo zmiany i to jest pozytywne w
> > >>> Germinalu Zoli- BRUD YCIA.
>
> > >> Podobna jest rola wojny. Nihil novi.
> > >> --
> > >> XL Warto ci jest autentyczno wn trza - warto by nawet chamem, ale
> > >> takim, eby ka dy szuka twego towarzystwa.
> > >> (by XL)
>
> > > Wojna to w r d tych prostych ludzi si toczy a o kawa ek chleba,
> > > zreszt u nas te przecie powsta c w ch opi cigali po lasach, bo
> > > mia buty.
>
> > O wojnie m wo , nie o bijatyce czy walce o przetrwanie.
>
> > >   Tu jest ten paradoks ojczy niany- czyli niedostrzega si
> > > rzeczywisto ci bo polacy s wspaniali i taki polak celuje w zaborc ,
> > > a tu go buraki przez eb motyk , bo ma buty. Tak jakby rzeczywisto
> > > kpi a z mitologii i wdziera si w najlepszych momentach.
> > >  I trzeba by o spojrze tej wojnie o chleb w oczy , aby mo na by o
> > > zmieni te warunki, a nie tworzy polk w wspania ych, bo si zaprzecza
> > > rzeczywisto ci.
>
> > >  Rozumiem e w ramach tradycji b dziesz chodzi a boso, no bo buty to
> > > by luksus, ludzie pro ci chodzili boso.
>
> > Ale chodz boso. Ko o domu, po mojej czystej trawie i moim czystym piachu.
> > No bo nie w mie cie, gdzie ca kiem nietradycyjnie mn stwo szkie le y,
> > tudzie ma o tradycyjnego smaru z samochodowych silnik w.
> > --
> > XL  Warto ci jest autentyczno wn trza - warto by nawet chamem, ale
> > takim, eby ka dy szuka twego towarzystwa.
> >  (by XL)
>
> Teraz masz jeszcze asfalt, kiedyś zasuwałabyś po błocie i kamieniach.
> Nie było strzyżonych trawników, tylko badyle. Rano o 4 pobudka i w
> pole,-
> -; może dzień dobry będzie i panoczek chleba dla dziesięciora dzieci
> da, było siedemastu jak ksiądz mówi, ale kto by to policzył i tak
> mądra jestem, bo do dziesięciu umiem liczyć.
>  I byś tak pole , w tej porze obecnie, na boso orała z resztą wsi,
> pokryta szmatami , które masz obecnie pod zlewozmywakiem,-; jaki to
> dobry panoczek, takie pikne szmaty dał, oj dobrego momy panoczka , oj
> dobrego
> . No Ikselcia już się rozmażyłem za tradycją, tak piknie było :/

Tak więc Ikselcia piknie, oj piknie było i tak człowiek stoi i patrzy
na tą chołote wyjącą o tradycje i się zastanawia, co im w główce
zrobili, że tak powrotu tradycji chcą, czyli zapleśniałych nor i
głodu?
Ale oni nie widzą nor, i zieleni na twarzach przodków, tylko widzą
się wszyscy elitą/ nie inteligencja/.
Bo to mentalność niewolnika, czyli myślą kategorią niewoli, niewola
to ich behawioralnie ukształtowowana psychika.

Ktoś zawsze musi być w niewoli, więc śnią że są panoczkami, czyli
teraz oni na przekór głodującym żrą do rozpuku.


Taka jest prawidłowość, że im lud głodniejszy, tym panoczki w szał
żeru wpadali i już bebechy skręcali ale żarli, żarli celowo, żarli
przeciw ludowi, bo tam głód.

Im robotnik, chłop bosy, tym panoczki bardziej obute, im chłop smaku
buta na nodze nie znał, tym więcej buty szorował panoczkom, panoczek w
błoto wlazł, jakby celowo wlazł, bo chłop bosy i będzie buta znał
czyszcząc.

I taki inteligent stał i się patrzył , lud zielony z głodu, elita
żarta do rozpuku, chora z przeżarcia, bo lud chory z głodu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2012-11-25 20:59:46

Temat: Re: Tradycja, tęsknota za tym jak było, no może niech wróci?
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-11-25 20:33, ???????????? pisze:
> On 25 Lis, 19:54, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Sun, 25 Nov 2012 10:09:05 -0800 (PST), ???????????? napisa (a):
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>> On 25 Lis, 18:11, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>>>> Dnia Sun, 25 Nov 2012 06:26:10 -0800 (PST), ???????????? napisa (a):
>>
>>>>> Brud ycia jest na tyle warto ciowy e oczyszcza z mit w i
>>>>> ideologii, daje brud ycia mo liwo zmiany i to jest pozytywne w
>>>>> Germinalu Zoli- BRUD YCIA.
>>
>>>> Podobna jest rola wojny. Nihil novi.
>>>> --
>>>> XL Warto ci jest autentyczno wn trza - warto by nawet chamem, ale
>>>> takim, eby ka dy szuka twego towarzystwa.
>>>> (by XL)
>>
>>> Wojna to w r d tych prostych ludzi si toczy a o kawa ek chleba,
>>> zreszt u nas te przecie powsta c w ch opi cigali po lasach, bo
>>> mia buty.
>>
>> O wojnie m wo , nie o bijatyce czy walce o przetrwanie.
>>
>>
>>
>>> Tu jest ten paradoks ojczy niany- czyli niedostrzega si
>>> rzeczywisto ci bo polacy s wspaniali i taki polak celuje w zaborc ,
>>> a tu go buraki przez eb motyk , bo ma buty. Tak jakby rzeczywisto
>>> kpi a z mitologii i wdziera si w najlepszych momentach.
>>> I trzeba by o spojrze tej wojnie o chleb w oczy , aby mo na by o
>>> zmieni te warunki, a nie tworzy polk w wspania ych, bo si zaprzecza
>>> rzeczywisto ci.
>>
>>> Rozumiem e w ramach tradycji b dziesz chodzi a boso, no bo buty to
>>> by luksus, ludzie pro ci chodzili boso.
>>
>> Ale chodz boso. Ko o domu, po mojej czystej trawie i moim czystym piachu.
>> No bo nie w mie cie, gdzie ca kiem nietradycyjnie mn stwo szkie le y,
>> tudzie ma o tradycyjnego smaru z samochodowych silnik w.
>> --
>> XL Warto ci jest autentyczno wn trza - warto by nawet chamem, ale
>> takim, eby ka dy szuka twego towarzystwa.
>> (by XL)
>
> Teraz masz jeszcze asfalt, kiedyś zasuwałabyś po błocie i kamieniach.
> Nie było strzyżonych trawników, tylko badyle. Rano o 4 pobudka i w
> pole,-
> -; może dzień dobry będzie i panoczek chleba dla dziesięciora dzieci
> da, było siedemastu jak ksiądz mówi, ale kto by to policzył i tak
> mądra jestem, bo do dziesięciu umiem liczyć.
> I byś tak pole , w tej porze obecnie, na boso orała z resztą wsi,
> pokryta szmatami , które masz obecnie pod zlewozmywakiem,-; jaki to
> dobry panoczek, takie pikne szmaty dał, oj dobrego momy panoczka , oj
> dobrego
> . No Ikselcia już się rozmażyłem za tradycją, tak piknie było :/


http://www.sciaga.pl/tekst/54489-55-rozne_widzenia_w
si_polskiej_w_literaturze_xix_i_xx_wieku

To już dzieci w gimnazjum o tym piszą ;)

--
Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2012-11-25 21:10:05

Temat: Re: Tradycja, tęsknota za tym jak było, no może niech wróci?
Od: ???????????? <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 25 Lis, 21:16, ???????????? <r...@g...com> wrote:
> On 25 Lis, 20:33, ???????????? <r...@g...com> wrote:
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > On 25 Lis, 19:54, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>
> > > Dnia Sun, 25 Nov 2012 10:09:05 -0800 (PST), ???????????? napisa (a):
>
> > > > On 25 Lis, 18:11, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> > > >> Dnia Sun, 25 Nov 2012 06:26:10 -0800 (PST), ???????????? napisa (a):
>
> > > >>> Brud ycia jest na tyle warto ciowy e oczyszcza z mit w i
> > > >>> ideologii, daje brud ycia mo liwo zmiany i to jest pozytywne w
> > > >>> Germinalu Zoli- BRUD YCIA.
>
> > > >> Podobna jest rola wojny. Nihil novi.
> > > >> --
> > > >> XL Warto ci jest autentyczno wn trza - warto by nawet chamem, ale
> > > >> takim, eby ka dy szuka twego towarzystwa.
> > > >> (by XL)
>
> > > > Wojna to w r d tych prostych ludzi si toczy a o kawa ek chleba,
> > > > zreszt u nas te przecie powsta c w ch opi cigali po lasach, bo
> > > > mia buty.
>
> > > O wojnie m wo , nie o bijatyce czy walce o przetrwanie.
>
> > > >   Tu jest ten paradoks ojczy niany- czyli niedostrzega si
> > > > rzeczywisto ci bo polacy s wspaniali i taki polak celuje w zaborc ,
> > > > a tu go buraki przez eb motyk , bo ma buty. Tak jakby rzeczywisto
> > > > kpi a z mitologii i wdziera si w najlepszych momentach.
> > > >  I trzeba by o spojrze tej wojnie o chleb w oczy , aby mo na by o
> > > > zmieni te warunki, a nie tworzy polk w wspania ych, bo si zaprzecza
> > > > rzeczywisto ci.
>
> > > >  Rozumiem e w ramach tradycji b dziesz chodzi a boso, no bo buty to
> > > > by luksus, ludzie pro ci chodzili boso.
>
> > > Ale chodz boso. Ko o domu, po mojej czystej trawie i moim czystym piachu.
> > > No bo nie w mie cie, gdzie ca kiem nietradycyjnie mn stwo szkie le y,
> > > tudzie ma o tradycyjnego smaru z samochodowych silnik w.
> > > --
> > > XL  Warto ci jest autentyczno wn trza - warto by nawet chamem, ale
> > > takim, eby ka dy szuka twego towarzystwa.
> > >  (by XL)
>
> > Teraz masz jeszcze asfalt, kiedyś zasuwałabyś po błocie i kamieniach.
> > Nie było strzyżonych trawników, tylko badyle. Rano o 4 pobudka i w
> > pole,-
> > -; może dzień dobry będzie i panoczek chleba dla dziesięciora dzieci
> > da, było siedemastu jak ksiądz mówi, ale kto by to policzył i tak
> > mądra jestem, bo do dziesięciu umiem liczyć.
> >  I byś tak pole , w tej porze obecnie, na boso orała z resztą wsi,
> > pokryta szmatami , które masz obecnie pod zlewozmywakiem,-; jaki to
> > dobry panoczek, takie pikne szmaty dał, oj dobrego momy panoczka , oj
> > dobrego
> > . No Ikselcia już się rozmażyłem za tradycją, tak piknie było :/
>
>  Tak więc Ikselcia piknie, oj piknie było i tak człowiek stoi i patrzy
> na tą chołote wyjącą o tradycje i się zastanawia, co im w główce
> zrobili, że tak powrotu tradycji chcą, czyli zapleśniałych nor i
> głodu?
>   Ale oni nie widzą nor, i zieleni na twarzach przodków, tylko widzą
> się wszyscy elitą/ nie inteligencja/.
>   Bo to mentalność niewolnika, czyli myślą kategorią niewoli, niewola
> to ich behawioralnie ukształtowowana psychika.
>
> Ktoś zawsze musi być w niewoli, więc śnią że są panoczkami, czyli
> teraz oni na przekór głodującym żrą do rozpuku.
>
>  Taka jest prawidłowość, że im lud głodniejszy, tym panoczki w szał
> żeru wpadali i już bebechy skręcali ale żarli, żarli celowo, żarli
> przeciw ludowi, bo tam głód.
>
>  Im robotnik, chłop bosy, tym panoczki bardziej obute, im chłop smaku
> buta na nodze nie znał, tym więcej buty szorował panoczkom, panoczek w
> błoto wlazł, jakby celowo wlazł, bo chłop bosy i będzie buta znał
> czyszcząc.
>
>  I taki inteligent stał i się patrzył , lud zielony z głodu, elita
> żarta do rozpuku, chora z przeżarcia, bo lud chory z głodu.

Nie zauważyłaś Ikselcia, że ludzie żrą zawsze przeciwko innym, tu
dopiero skompensowana jest agresja.

Tak więc jak chłop łapał trzesącymi się łapami za spleśniały chleb,
to panoczek gmerał widelczykiem bażanta, celowo przeciwko chłopstwu,
by się wywyższyć.

Jak mięsa brakowało za komuny i ludzie o mięso się bili, powstała tak
zwana elita tych lepszych i zaczeła żreć przeciwko innym.

I tak szczęśliwie zobaczysz na talerzyku schabowego, a tu obok przy
stoliku , ostentacyjnie zieleninę sobie do pusków wkładają i ty już
chcesz kotlecika widelcem dziabnąć, ale nie możesz, bo ten z drugiego
stolika celowo zieleninkę dłubie , rozważa na widelcu, zamyślony,
przed gębą i powoli do gęby wpycha, ostentacyjnie żując, żuje
przeciwko tobie.

Tobie już łzy w oczy nachodzą, za schaboszczykiem, a ten buch
marchewunie chrupie, przeciwko twojemu schaboszczykowi chrupie.

Ręce już ci się trzęsą i chciałbyś , już szybko, skrycie,
schaboszczyka gryznąć, a tu słyszysz głos, jakby do ciebie, ale nie do
ciebie ,- czy sałatka smakuje.?
W taki sposób człowiek kulinarnie poniża innego człowieka, czyli żre
przeciwko niemu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2012-11-25 21:17:10

Temat: Re: Tradycja, tęsknota za tym jak było, no może niech wróci?
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-11-25 22:10, ???????????? pisze:
> On 25 Lis, 21:16, ???????????? <r...@g...com> wrote:
>> On 25 Lis, 20:33, ???????????? <r...@g...com> wrote:
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>> On 25 Lis, 19:54, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>>
>>>> Dnia Sun, 25 Nov 2012 10:09:05 -0800 (PST), ???????????? napisa (a):
>>
>>>>> On 25 Lis, 18:11, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>>>>>> Dnia Sun, 25 Nov 2012 06:26:10 -0800 (PST), ???????????? napisa (a):
>>
>>>>>>> Brud ycia jest na tyle warto ciowy e oczyszcza z mit w i
>>>>>>> ideologii, daje brud ycia mo liwo zmiany i to jest pozytywne w
>>>>>>> Germinalu Zoli- BRUD YCIA.
>>
>>>>>> Podobna jest rola wojny. Nihil novi.
>>>>>> --
>>>>>> XL Warto ci jest autentyczno wn trza - warto by nawet chamem, ale
>>>>>> takim, eby ka dy szuka twego towarzystwa.
>>>>>> (by XL)
>>
>>>>> Wojna to w r d tych prostych ludzi si toczy a o kawa ek chleba,
>>>>> zreszt u nas te przecie powsta c w ch opi cigali po lasach, bo
>>>>> mia buty.
>>
>>>> O wojnie m wo , nie o bijatyce czy walce o przetrwanie.
>>
>>>>> Tu jest ten paradoks ojczy niany- czyli niedostrzega si
>>>>> rzeczywisto ci bo polacy s wspaniali i taki polak celuje w zaborc ,
>>>>> a tu go buraki przez eb motyk , bo ma buty. Tak jakby rzeczywisto
>>>>> kpi a z mitologii i wdziera si w najlepszych momentach.
>>>>> I trzeba by o spojrze tej wojnie o chleb w oczy , aby mo na by o
>>>>> zmieni te warunki, a nie tworzy polk w wspania ych, bo si zaprzecza
>>>>> rzeczywisto ci.
>>
>>>>> Rozumiem e w ramach tradycji b dziesz chodzi a boso, no bo buty to
>>>>> by luksus, ludzie pro ci chodzili boso.
>>
>>>> Ale chodz boso. Ko o domu, po mojej czystej trawie i moim czystym piachu.
>>>> No bo nie w mie cie, gdzie ca kiem nietradycyjnie mn stwo szkie le y,
>>>> tudzie ma o tradycyjnego smaru z samochodowych silnik w.
>>>> --
>>>> XL Warto ci jest autentyczno wn trza - warto by nawet chamem, ale
>>>> takim, eby ka dy szuka twego towarzystwa.
>>>> (by XL)
>>
>>> Teraz masz jeszcze asfalt, kiedyś zasuwałabyś po błocie i kamieniach.
>>> Nie było strzyżonych trawników, tylko badyle. Rano o 4 pobudka i w
>>> pole,-
>>> -; może dzień dobry będzie i panoczek chleba dla dziesięciora dzieci
>>> da, było siedemastu jak ksiądz mówi, ale kto by to policzył i tak
>>> mądra jestem, bo do dziesięciu umiem liczyć.
>>> I byś tak pole , w tej porze obecnie, na boso orała z resztą wsi,
>>> pokryta szmatami , które masz obecnie pod zlewozmywakiem,-; jaki to
>>> dobry panoczek, takie pikne szmaty dał, oj dobrego momy panoczka , oj
>>> dobrego
>>> . No Ikselcia już się rozmażyłem za tradycją, tak piknie było :/
>>
>> Tak więc Ikselcia piknie, oj piknie było i tak człowiek stoi i patrzy
>> na tą chołote wyjącą o tradycje i się zastanawia, co im w główce
>> zrobili, że tak powrotu tradycji chcą, czyli zapleśniałych nor i
>> głodu?
>> Ale oni nie widzą nor, i zieleni na twarzach przodków, tylko widzą
>> się wszyscy elitą/ nie inteligencja/.
>> Bo to mentalność niewolnika, czyli myślą kategorią niewoli, niewola
>> to ich behawioralnie ukształtowowana psychika.
>>
>> Ktoś zawsze musi być w niewoli, więc śnią że są panoczkami, czyli
>> teraz oni na przekór głodującym żrą do rozpuku.
>>
>> Taka jest prawidłowość, że im lud głodniejszy, tym panoczki w szał
>> żeru wpadali i już bebechy skręcali ale żarli, żarli celowo, żarli
>> przeciw ludowi, bo tam głód.
>>
>> Im robotnik, chłop bosy, tym panoczki bardziej obute, im chłop smaku
>> buta na nodze nie znał, tym więcej buty szorował panoczkom, panoczek w
>> błoto wlazł, jakby celowo wlazł, bo chłop bosy i będzie buta znał
>> czyszcząc.
>>
>> I taki inteligent stał i się patrzył , lud zielony z głodu, elita
>> żarta do rozpuku, chora z przeżarcia, bo lud chory z głodu.
>
> Nie zauważyłaś Ikselcia, że ludzie żrą zawsze przeciwko innym, tu
> dopiero skompensowana jest agresja.
>
> Tak więc jak chłop łapał trzesącymi się łapami za spleśniały chleb,
> to panoczek gmerał widelczykiem bażanta, celowo przeciwko chłopstwu,
> by się wywyższyć.
>
> Jak mięsa brakowało za komuny i ludzie o mięso się bili, powstała tak
> zwana elita tych lepszych i zaczeła żreć przeciwko innym.
>
> I tak szczęśliwie zobaczysz na talerzyku schabowego, a tu obok przy
> stoliku , ostentacyjnie zieleninę sobie do pusków wkładają i ty już
> chcesz kotlecika widelcem dziabnąć, ale nie możesz, bo ten z drugiego
> stolika celowo zieleninkę dłubie , rozważa na widelcu, zamyślony,
> przed gębą i powoli do gęby wpycha, ostentacyjnie żując, żuje
> przeciwko tobie.
>
> Tobie już łzy w oczy nachodzą, za schaboszczykiem, a ten buch
> marchewunie chrupie, przeciwko twojemu schaboszczykowi chrupie.
>
> Ręce już ci się trzęsą i chciałbyś , już szybko, skrycie,
> schaboszczyka gryznąć, a tu słyszysz głos, jakby do ciebie, ale nie do
> ciebie ,- czy sałatka smakuje.?
> W taki sposób człowiek kulinarnie poniża innego człowieka, czyli żre
> przeciwko niemu.

Dobre!



--
Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

"Chrzest" - recenzja.
No, Kobieta!
Tym razem się postarałem :D
JA
Jak wprowadzono lekcje religii przez wybór, to pustki na religii.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »