Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!newsfeed.tpinternet.p
l!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Slav" <s...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: W RODZINIE...
Date: Sun, 23 Jan 2005 20:28:45 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 42
Message-ID: <ct0u55$ph4$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <ct0fhe$mho$1@atlantis.news.tpi.pl> <ct0q1r$39j$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: pb238.siedlce.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1106508773 26148 213.77.211.238 (23 Jan 2005 19:32:53
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 23 Jan 2005 19:32:53 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:70779
Ukryj nagłówki
> ----- Original Message -----
> From: "medea" <e...@p...fm>
>
>> Dzieci bezinteresownie złośliwe się nie rodzą. Takie wyrastają, gdy nie
>> poświęca się im czasu, nie okazuje miłości i nie daje odpowiedniego
>> wsparcia.
>>
>> Pozdrawiam
>> Ewa
hehehe.... nie rodzą się .... No cóż myslisz zapewne, że one jak ta czysta
tablica, gotowa do zapisania naszymi rączkami i emocjami. O ile pamiętam juz
któryś z filozofów robił podobne założenie (błędne jak udowodnili jego
następcy). Co do bezinteresownej złośliwości dziecka to nie znasz synka
moich sąsiadów, ludzi wykształconych, spokojnych, pełnych miłości do siebie
i innych i pełnych bezsensownych ideałów o chowaniu swojego dziecka bez
klapsa. Trzylatek potrafi na ulicy uderzyć przypadkowego człowieka nic nie
robiąc sobie z protestów mamusi "Stefulku tak nie można, przeciez pana to
boli!!". Są etapy w życiu dziecka gdzie najłatwiej trafić z argumentacja
przez "pupę". Nie da sie w domu stworzyć "pokoju dla wariatów" z miękkimi
kantami, zimnym żelazkiem(lekkim i miękkim), pancernymi szybami, zawiasami
bez miejsca na dziecięce paluszki itp. Przy kontroli dorosłego można sobie
pozwolić na oparzenie paluszka w eksperymencie "czy faktycznie żelazko
parzy". Czasami jednak koszt "eksperymentu" może być zbyt wysoki. Wtedy
właśnie przydaje się metoda: nie wkładam pieskowi paluszka w oczko, bo to
boli (mnie, w pupę), nie trzaskam szklanymi drzwiami w salonie bo to boli
(mnie, w pupę). W miarę upływu lat, przybywaniu rozumku i kontaktu
werbalnego z troskliwymi rodzicami zastępujemy metody fizyczne
intelektualnymi. Przy czym nie mówimy o katowaniu dzieci ani o karaniu
fizycznym za wszystko co tylko dzicko zrobi itd. itp. Uczucia o których
pisałaś dotyczące odbierania klapsa jako upokorzenia jest zwykłym
przeniesieniem własnych odczuć. Jestem pewien, że żaden trzylatek nie
traktuje klapsa jako upokorzenia swego człowieczeństwa.
I jeszcze jedno, mimo posiadanego wykształcenia i staranności przy pisaniu
tego postu mogłem w nim popełnić błędy interpunkcyjne lub ortograficzne,
bardzo prosze mi ich nie wypominać - serdecznie za nie przepraszam.
pozdrawiam serdecznie
Sławek
|