Prusak pisze w news:aud05k$fvs$1@news.tpi.pl

> Wiem, uwazam po prostu wegeterianizm za niezbyt rozsadna diete. Jestem
> zwolennikiem umiarkowania we wszystkim, takze w jedzeniu.

Też jestem zwolenniczką umiarkowania - ale umiarkowaniem dla mnie
jest to, co nie szkodzi. To, po czym dobrze się czujemy (bo
jestem też zwolenniczką zawierzenia swojemu organizmowi). Jedzmy
umiarkowanie to, co nam nie szkodzi. :) A mięso bardzo szkodzi,
jest wręcz zabronione niektórym ludziom (mnie na przykład - i mam
doskonałą wymówkę, żeby go nie jeść, bo akurat nie lubię, z
niewielkimi wyjątkami :)).

Dlatego uważam, że to dobrze, że istnieją różne diety - bo każdy
może sobie wybrać taką, jaka jest _dla niego_ najlepsza. Jednej
najlepszej dla wszystkich nie ma. Co poniektórych już nie byłoby
tutaj, gdyby jedli, nawet umiarkowanie, wszystko.

Mój brat jest wegetarianinem - ideologicznie. :-) Bo mięso kocha
i przez całe dzieciństwo nie chciał jeść nic innego. Jakieś 2
lata temu je odrzucił całkowicie na rzecz soi - i teraz nie tylko
fizycznie wyrósł, poprawił się (bo chucherko z niego było), ale
jeszcze fizycznie czuje się dużo lepiej. Choćby dlatego nie
uważam wegetarianizmu za złą dietę (chociaż sama jej stosować nie
będę :)).

Nie można wiedzieć za innych, co dla nich dobre. :-)

--
Pozdrowieństwa,
Scally
http://www.modus-vivendi.w.pl


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/