Czołem.

Fala włamań do mieszkań dosięgnęła także i moją, dotąd spokojną
dzielnicę. Zanim jednak wynajmie się ochronę i postawi zasieki,
konieczne jest zacieśnienie więzi międzysąsiedzkich. Osiedle bardzo
młode, w znacznym % zamieszkałe przez anonimowych pracoholików, kontakty
międzysąsiedzkie właściwie nie istnieją. W jaki sposób sprawić, aby
powstały właśnie więzi, które istnieją w starych osiedlach, gdzie ludzie
są zżyci? Sprawa o tyle trudna, że pół klatki schodowej to mieszkania
wynajmowane. Pomiędzy 7:00 a 14:00 budynek wymiera - rodzice w pracy,
dzieci w szkole. Brak tu wścibskich, ale bacznych emerytów, którzy z
braku innych zajęć inwigilują otoczenie i stanowią pierwszą barierę
przed intruzami. Z drugiej strony istnieją już pewne więzi pomiędzy
rodzinami, np. posiadającymi dzieci w tym samym wieku. W jaki sposób
dotrzeć do pozostałych, mam na myśli tych który wynajmują mieszkania na
krótki okres czasu i temat zabezpieczenia mienia własnego i wspólnego
traktują beztrosko, np. nie pilnując zamykania drzwi wejściowych do
klatki, albo uszkadzając zamek domofonu tak, aby się drzwi nie domykały
?

Teraz garść konkretów.

1. Czy zgodnie z obecnymi przepisami istnieje możliwość, aby drzwi
wejściowe, otwierane zdalnie domofonem były umieszczone *za*
przedsionkiem, w którym jest tablica ogłoszeń i skrzynka pocztowa ?
Takie rozwiązania widziałem na starej części osiedla i skutecznie
powinny zatrzymać m.in. roznosiocieli spamu.

2. Jakie są koszty i skuteczność wideodomofonów ? Takie wynalazki widuję
na nowszej części osiedla.

3. Jeżeli już alarm/monitorning, to czy warto sprawę traktować tylko w 4
rodziny, mieszkające we własnych lokalach, czy może warto dotrzeć jednak
do tych, którzy wynajmują mieszkania ? Jakich używać argumentów, idąc
do takich sąsiadów na rozmowę ? Koszty swoją drogą, tutaj chodzi raczej
o skuteczność systemu. Może warto pomyśleć o monitorowaniu całego
budynku ( razem 16 mieszkań ) ? Układ podobny - też połowa mieszkań jest
wynajmowana.

Na razie tyle. Mam nadzieję, że podzielicie się swoimi przemyśleniami.
Osobiście jednak uważam, że na samym początku najważniejsze jest
zbudowanie właściwych więzi dobrosąsiedzkich.

--
P. Jankisz
trochę o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html