Prosze o pomoc, poniewaz moj umysl przez ostatnie 2 tygodnie zostal powaznie
nadwyrezony!
Od owych dwoch tygodni mam mojego tescia w domu, ktory uwielbia geste
zupy( z miechem). Moje popisy kulinarne bardzo mu smakuja, ale mnie
skonczyly sie pomysly. Wszystkie tradycyjne zupy juz zrobilam (rosol,
pomidorowa, ogorkowa, fasolowa, meksykanska, zurek, burakowa, flaki) i
pomysly na tym skonczyly sie. Tesc bedzie jeszcze 3 tygodnie i nie chce
robic powtorki. Wszystkie rady beda niezwykle cenne. Nie moge wyslac go do
jego mamy na jedzenie, bo wprawdzie nie narzeka, ale moj maz po spozyciu
ostatniej lyzki babcinej zupy stwierdzil, ze cofnelo mu sie jak po lufie na
kaca!
Prosze o pisanie na grupe, bo nie chce, zeby przez przypadek luknal w listy
i przeczytal.
Pozdrowionka
adiola