Data: 2002-08-18 14:07:03
Temat: chlop w kuchni...
Od: "Cropish" <c...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Rany, jest tu kto? przytwierdze sie dzis do klawiatury zeby nie ogladac tego
co sie dzieje z kuchnia, a jak dotrze Michael (kolega mojego narzeczonego)
to sie bedzie dzialo - rozniosa kuchnie - ale warto bo przeciez bedzie
PYSZNE wino:) szkoda ze ja wole takie tradycyjne - ze sklepu :))))
a propo's win - bardzo lubie biale polslodkie, wyrawnych nie bardzo,
czerwone tez srednio chociaz kiedys pilam swietne czerowne nie za cierpki
takie jak lubie. To bylo na dzialce u kolegi, zachowalam sobie butelke zeby
odkleic etykiete, i co? I pierwszy raz chlopow natchnelo zeby posprzatac i
wywalili mi ja do wora a wory wyrzucili i do dzis nie wiem co to bylo:(
Marchefka (uwieziona w pokoju - bo w kuchni bimbrownia:))
|