Data: 2002-11-18 19:43:59
Temat: kopytka a pizza
Od: Magdalena Bassett <m...@o...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Natchniona Wasza dyskusja na temat kopytek postanowilam zrobic je na
obiad. Ktos pisal 4 duze ziemniaki, pol kilo maki i jedno jajko.
Wydawalo mi sie cos duzo tej maki, ale jak zaczelam ugniatac z tymi
ziemniakami pure, to rzeczywiscie mnostwo maki pochlonely. Zrobila mi
sie ogromna gora ciasta, a poniewaz chcialam, zeby te kopytka byly
malutkie, zebym mogla je podac z miesnym sosem pomidorowym, jak wloskie
gnocci, to rolowalam je w cienkie waleczki o srednicy palca. Zuzylam
polowe ciasta, a reszte wsadzilam do lodowki. Sos wyszedl swietny,
kopytka wyszly delikatne, bylo to bardzo smaczne. Ze swiezym parmezanem
i odrobina swiezego oregano i duza iloscia kruszonego pieprzu danie bylo
przednie.
Na drugi dzien ogladalismy mecz w telewizji, no i postanowilam zrobic
pizze. Jakos tak mysl mnie natchnela, zeby zuzyc do tego ciasta do
pizzy reszte ciasta z kopytek, ktore na drugi dzien bylo mokre i
obslizgle. Z paczka szybkich drozdzy, oliwa z oliwek, i spora iloscia
maki wyszlo ladne elastyczne ciasto, ktore rozciagnelam na duza pizze.
Gdy spuchlo, rozsmarowalam reszte sosu pomidorowego, ulozylam plasterki
cebuli, pomidorow i szynki, posypalam pieprzem i kaparami i duza iloscia
tartego sera. Pizza byla rewelacyjna. Ciasto chrupkie, ale w srodku
miekkie, nie nasiaklo sosem, obzarlismy sie co niemiara. I tak powstala
u mnie nowa pizza.
Magdalena Bassett
|