Data: 2004-03-02 19:36:20
Temat: leRe: Kwasniewski o jablkach
Od: "jurek" <g...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Cokolwiek to cokolwiek, chyba w DO jest założenie że się
> je takie cokolwiek, które wychodzi na zdrowie?!
> No to sobie przeczytaj raz jeszcze co napisałem.
nie szukaj w tym co napisalem, tego czego tam nie ma. Staralem sie zwrocic
twoja uwage na fakt ze wlasnie "sklad" posilku jest na DO bardzo istotny,
nic poza tym. O slownictwo chodzi!
> > nalezymy do swiata zwierzat, podobno :( najinteligetniejszych(?)
>
> oczywiście
co do pierwszej czesci napewno, co do koncowki to jestes tego pewien?
> Dokładnie to samo jest w wegetarianizmie i weganizmie,
> poszukiwanie równowagi pomiędzy zaspokojeniem potrzeb
> a niezadawaniem niepotrzebnego cierpienia.
a wiec potrzebna jest definicja "niepotrzebnego cierpienia". Ale to juz
bedzie czysta filozofia. Jezeli uznamy ze "niepotrzebnym cierpieniem" jest
usmiercanie (jedyna dopuszczalna smiercia jest "smierc naturalna"), to jakie
sa jej granice? Do ktorego momentu jest to dopuszczalne - bo zabijany nie
krzyczy.
> konkretnie poproszę - zarzut dietetyków niewyjaśniony na psw
popracuje nad tym , ale pozwolisz ze poglebie nie tylko w oparciu o psw?
> > fakt, minimalne ilosci jajek jednak zjadalem , a czasem chudy "kawalek"
tez
> > sie trafial :(
>
> wegetarianie jedzą jajka, tylko te chude kawałki Cię zgubiły ;)
a raczej niezaspokojona zarlocznosc, swoja droga jest ciekawe ze innych
dietach nie moglem sie nasycic (jadlem bardzo duzo!) a na DO jem bardzo malo
i zapomnialem co to znaczy glod czy uczucie ze "jeszcze cos by sie zjadlo"
> Po pierwsze dieta wege wcale nie musi być chuda,
w mojej probie "wege" jedynym tluszczem dodawanym byla oliwa z oliwek. Ale
to jest ciekawe co powiedziales. Czy to oznacza ze mozna duzo tluszczu?
> ja np. nigdy nie zwracałem uwagi na to ile tłuszczu
> wchłonę bo i tak utrzymuję stałą wagę.
czy liczyles ilosci BTW?
> wszelkie _argumenty_ uwzględnione zostaną
ok!
> > jest to cytat z czego?
>
> To jest mój błąd, o podobnej sile ignorancji, jak te niepoprawione
> przez JK.
z tym poczekam na twoje podsumowanie
> To nie jest zastępowanie wiedzy filozofią! o to mi chodzi.
> Gdyby zrobić tak jak mówisz to minimalizacja cierpienia
> nie byłaby hamowana od strony potrzeb naszego organizmu.
> A tak nie jest. Nadal uważam, że Twoje stwierdzenie jest
> tylko i wyłącznie złośliwością pod adresem Coolera,
> a szerzej wegetarian.
oczywiscie kazdy ma prawo do wlasnych ocen, dla mnie jest oczywiste ze
kolejnosc byla nastepujaca : refleksja filozoficzna (jak najbardziej godna
szacunku) "nie zadawac niepotrzebnego cierpienia" , zwierzeta tez cierpia -
nie wolno zabijac zwierzat nawet dla zywienia ludzi- zastapic "mieso"
roslinami bo te nie cierpia(?), poszukanie w swiecie roslinnym wszystkich
skladnikow dostarczanych przez mieso. Powtarzam mnie to nie szokuje. Jedyne
co mi przeszkadza to to ze wegetarianie usiluja wmowic innym(wszystkozercom)
ze oni sa "moralnie" gorszymi. Ani Cooler, ani wegetarianie nie "dzialaja mi
na system", jest to wolny wybor kazdego.
Co do zlosliwosci , darujmy sobie bo chyba nie o to chodzi kto komu ile i
kiedy zlosliwych "latek" przyszyl
Jurek
|