Data: 2005-03-03 21:57:26
Temat: "miły teść"
Od: "agata" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam wszystkich i pozdrawiam.
Mam szybkie pytanie. Bardzo proszę o odpowiedź, co o tym sądzicie i jak to
widzicie, bo ja mam mętlik w głowie.
Sytuacja: przyszły teść przychodzi do nas do domu. Chce porozmawiać z moim
jeszcze nie mężem. Ponieważ jemy obiad, dosiada się do nas i próbuje tejże
rozmowy. Nie klei się. W pewnym momencie niedoszły teść zwraca sie do swojego
syna: "jesteś zły, jakby A. (tutaj mowa o mnie i przypominam, ze siedzę tuż
obok) Ci nie dawała. To miał być chyba żart. Mnie zatyka. Coś próbuję
skomentować, w stylu „bardzo śmieszne” Mój przyszły mąż nawet tego nie
zauważa,
udaje że nie zauważa, też go zatyka – nie wiem, którą wybrać opcje, ale ogólnie
po prostu milczy. Po wyjściu „jeszcze nie teścia” ja dostaję szału i
kończy się
to kolejną kłótnią między nami.
Co Wy byście zrobili? Ps. To już nie pierwszy tego typu żart, ale staram się o
tym zapominać. Pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|