Data: 2001-03-16 00:16:43
Temat: niemcy
Od: "Mikie" <m...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
witajcie drodzy grupowicze!
w ciagu ostatniego tygodnia przestudiowalem dokladnie 2522 posty :)) i
zdazylem sie juz zorientowac who`s who (i zauwazylem, ze wiekszosc aktywnych
grupowiczow mieszka poza Polska);
ja ucze sie w niemczech i dziwi mnie tutaj jedno, a mianowicie brak
eksportowej, niemieckiej potrawy (dobrej, pragne zaznaczyc); tym bardziej to
dziwi, ze poziom kultury kulinarnej jest tu bardzo wysoki - podobnie jak we
francji, pija sie duzo wina, lokali zatrzesienie (szczegolnie zachodnie
niemcy), ale glownie prowadzone przez imigrantow (wlosi i grecy przede
wszystkim + china imbiss w przyczepie na kazdym rogu). zaryzykuje
stwierdzenie, ze to co tutaj dobre to z obczyzny lub zapozyczone (95%, 5%
dla slodyczy, klusek i wyjatkow ktore na pewno sa tylko ja ich jeszcze nie
znam :)
ale jak patrze co tutaj jest typowe (Spieß, Blut-, Brat-, Bock-, Curry- i
inne -wursty, eintopfy, gulasze i kapucha), to mnie zgroza ogarnia. ale
najbardzej mnie rozwalila zupa mleczna z kielbasa zamiast makaronu! (taka
wedzona sucha; tluste, zolte oczka sobie plywaly po mleku - bleee!) czy
popijanie gulaszu mlekiem...
sa i plusy: smiesznie tanie polprodukty i paczko/ puszki (kukurydza, oliwa,
maka, olej itp.), ale przede wszystkim niemieckie piekarnie, nigdzie tego
nie widzíalem (slyszalem ze jeszcze w szwecji jest podobnie): _mnostwo_
malych piekarenek z mila obsluga, gdzie mozna kupic co dusza (zoladek?)
zapragnie: chleby wszelakie (jasne, ciemne, ekologiczne! ...), buleczki,
ciasta i placki (tylko wszystkie slodycze utopione sa w lukrze, a ja tego
nie lubie), ciasteczka jak u nas to tylko z paczki, no i te ceny! (np. na
wschodzie pol bulki posmarowanej maslem, na to plasterki jajka na twardo
kosztuje 3,5 DM, sredniej wielkosci dobry chleb to tez tyle); ogolnie
slodycze niemieckie sa the best jakosciowo
tak wiec prosze mnie oswiecic (w koncu mam dopiero 20 wiosen i wiele musze
jeszcze sie nauczyc i poznac w swiecie kulinariow...) i przedstawic dobre,
rdzennie niemieckie danie!
ps. wiem, ze byl watek "smakosze na emigracji", chcialem przedstawic to z
"niemieckiej" strony (do Polski zabi skok :)))
ps2. bycie poza domem ma plus: jak raz na miesiac jestem w domu, to kochana
mama spelnia moje kulinarne zachcianki i dopasowuje menu pod moje rzyczenia
:)))
ps3. kiedys znajomi niemcy chcieli nam tu zrobic "mila niespodzianke" i
zrobili cos, co nazwali polskim bigosem, a co bylo kapusta+koncentrat+1h
gotowania...
--
Lukasz Madeksza - kitchen warrior :))
m...@p...fm
|