Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze poradźcie proszę?!

Grupy

Szukaj w grupach

 

poradźcie proszę?!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 45


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-05-18 09:07:49

Temat: poradźcie proszę?!
Od: "Anna LT" <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam,
mam syna w przedszkolu - grupa starszaków
od wrzesnia tego roku do zerówki pójdzie.
Sytuacja wygląda tak:
Przygotowują panie w grupie przedstawienie na Dzień Mamy
syn miał grać Gajowego (bo to przedtsawienie o Czerwonym Kapturku)
wczoraj pani nie stąd ni zowąd stwierdziła że syn będzie grał (znaczy stał i
nic nie mówił) Tulipana!
podobno w czasie śpiewania nie "wyciąga jakiś dźwięków" tzn ma chrypkę i źle
śpiewa?!

Syn się podłamał, tzn jest mu smutno, przykro
nie widzi się w roli tulipana itd

Nie wiem czy iść do pani na rozmowę
(w gruncie rzeczy taki mam zamiar - ale chcę poznać opinie Wasze na ten
temat)

No bo w końcu występ w przedszkolu to nie profesjonalny teatr, ani opera
i jak dziecię jedno śpiewa cicho, drugie sepleni, a trzecie chrypi to nic
strasznego się nie dzieje
rodzic to wyrozumiały słuchacz
Widownią będą mamy - bo przedstawienie na dzień matki
nie podejrzewam żeby którejś przeszkadzało że dzięcię moje chrypi w trqakcie
śpiewania
tym bardziej że tego śpiewu jest trzy linijki tekstu
pół minuty to trwa
dziecku jest smutno
i tak na mój rozum to się tak nie robi
co innego jak od razu byłby tulipanem
ale tak zamieniać role w trakcie przygotowań?
z gajowego na tulipana...

Powiedzcie co sądzicie?

pozdrawiam
Anka
Kacper 11 lat
Maciuś 6 lat


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-05-18 09:32:34

Temat: Re: poradźcie proszę?!
Od: "Marchewka" <M...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Anna LT" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:e4hdl1$k9m$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Powiedzcie co sądzicie?

Jeśli dziecko bardzo to przeżywa i jest mu przykro, to bym porozmawiała o
tym z panią. Niby dlaczego dziecko ma się czuć pokrzywdzone?
Iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-05-18 14:33:06

Temat: Re: poradźcie proszę?!
Od: "Ewa W" <e...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

Szczerze? Zabiłabym panią na miejscu;)
A serio - zero empatii i znajomości psychiki dziecięcej. Masz całkowitą
rację - koniecznie pogadaj z panią o odczuciach dziecka. Tak się nie robi po
prostu.

Pozdr. Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-05-18 16:43:13

Temat: Re: poradźcie proszę?!
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Anna LT napisał(a):

> Powiedzcie co sądzicie?

Ja osobiście sądzę, że pani chyba zbyt ambitnie podeszła do
przedstawienia. Zbyt ambitnie i przez to niestety ze szkodą dla dzieci,
zwłaszcza Twojego. Niby dlaczego dziecko ma śpiewać bezbłędnie? Zupełnie
jest to dla mnie niezrozumiałe. Najbardziej chyba wzruszające w występie
dzieci (zwłaszcza przed rodzicami) jest właśnie to, jak nie wyciągają do
końca nut, łapią oddech w pół słowa itd. ;-). Przecież to nie ma być
profesjonalny występ. Totalna porażka z tą panią. Przeciez przez takie
jej zagranie Twój syn może mieć uraz do śpiewania, bo będzie mu się
wydawało, że śpiewa źle :-(. Moim zdaniem Twój syn powinien zagrać tę
rolę, do której się do tej pory przygotowywał i z którą się zżył już :-).

Pozdrawiam
Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-05-19 05:55:47

Temat: Re: poradźcie proszę?!
Od: "Anna LT" <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:e4i86l$hc7$1@proxy.provider.pl...
> Anna LT napisał(a):
>
>> Powiedzcie co sądzicie?
>
> Ja osobiście sądzę, że pani chyba zbyt ambitnie podeszła do
> przedstawienia. Zbyt ambitnie i przez to niestety ze szkodą dla dzieci,
> zwłaszcza Twojego. Niby dlaczego dziecko ma śpiewać bezbłędnie? Zupełnie
> jest to dla mnie niezrozumiałe. Najbardziej chyba wzruszające w występie
> dzieci (zwłaszcza przed rodzicami) jest właśnie to, jak nie wyciągają do
> końca nut, łapią oddech w pół słowa itd. ;-). Przecież to nie ma być
> profesjonalny występ. Totalna porażka z tą panią. Przeciez przez takie jej
> zagranie Twój syn może mieć uraz do śpiewania, bo będzie mu się wydawało,
> że śpiewa źle :-(. Moim zdaniem Twój syn powinien zagrać tę rolę, do
> której się do tej pory przygotowywał i z którą się zżył już :-).
>
> Pozdrawiam
> Ewa


Byłam wczoraj na rozmowie z panią
niestety nic nie wskórałam
tzn na moje pytanie pani twierdzi że to dla dobra dziecka bo podobno dusi
się i ksztusi przy górnych dźwiękach (jestem matką i nic takiego do tej pory
nie zauważyłam?)
tzn że niby to śpiewanie to mu zaszkodzi na zdrowiu?
na moje pytanie czy tego problemu nie było wcześniej, bo przecież sama
przydzieliła mu tą rolę a zna go już od 3 lat
i brał niejednokrotnie udział w przedstawieniach
stwierdziła, że już wcześniej obserwowały ten problem z panią rytmiczką ale
myślały że jest przeziębiony?!
i że będzie jeszcze wiele przedstawień, i przecież Maciuś już
niejednokrotnie grał role i to główne (tego sobie jakoś nie przypominam,
choć drugoplanowe grał już kilka razy)
i że może on ma tak wrodzone i nie będzie mógł nigdy występować solo ze
śpiewaniem (dziwne że do tej pory występował i ybło dobrze?)
a jeszcze mi powiedziała żebym wybrała się z synem do lekarza bo np. ona to
ma problemy z krtanią bo ma guzki!!!
a na moją sygestię że może wobec tego dziecko wcale lepiej żeby nie brało
udziału, bo jak ma stać jako tulipan nieszczęśliwy i ze spuszczona głową
pani zmieniła się na twarzy twierdząc, że nie, że w żadnym wypadku i one z
panią drugą już mu tłumaczyły dlaczego ta zamiana i będą tłumaczyły jeszcze
itp itd
czuję niesmak
do lekarza pójdę choćby po to aby stwierdził, czy rzeczywiście jest ok czy
też nie
ale zastanawiam się czy może po prostu od poniedziałku (przedstawienie jest
w środę) nie udać że dziecię chore i niech tydzień nie chodzi do przedszkola
przynajmniej zapomni o tym syn
a ja i tak będę miała niesmak po tej całej historii
czy może jednak pozwolić mu wystąpić jako tulipan angażując się w strój
(uszycie, zrobienie z bibuły)
tłumaczyć jaka jestem dumna że będzie tulipanem i jak będę szczęśliwa
czy może pójść na rozmowę raz jeszcze?

nie wiem
straszne to jest jak człowiek uświadomi sobie
jakie braki w podtsawowych wydawało by się sprawach dotyczących dzieci mają
ich panie przedszkolanki
(a może one wiedzą ale im to wisi?)

zniesmaczona i podłamana nieco
anka
kacper 11 lat
maciuś 6 lat


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-05-19 06:21:38

Temat: Re: poradźcie proszę?!
Od: "Beatka" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Anna LT" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:e4jmp0$qbt$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Byłam wczoraj na rozmowie z panią
> niestety nic nie wskórałam


Bardzo współczuje Maciusiowi i Tobie.Potrafie dokładnie wyobrazic sobie, co
czuje odtrącone i tak potraktowane dziecko. Ta Pani przedszkolanka nie ma
żadnych uczuć?! Skoro zauważyła "to" wcześniej z panią od rytmiki , to po co
dawała mu tę rolę????? !!!!!Po to, żeby potem sobie przypomnieć i odebrać?!
Ale podobno "zmieniła sie na twarzy" jak powiedziałaś, że bedzie stał
smutny i ze spuszczoną głowa.......Ona chyba wie, że przegięła, ale na
dodatek nie umie się do tego przyznać.
Ja osobiście nie wysłałabym dziecka do przedszkola, ale pani przedszkolance
wyraźnie bym powiedziała, że wcale nie jest chory na ciele, tylko na duszy i
nie możesz dopuścić, żeby cierpiał, więc dlatego nie przyjdzie.I pouczyłabym
Ją, żeby w zadnym wypadku nie dopuściła po raz kolejny do takiej sytuacji.
Nie trzeba byc wyszkoloną przedszkolanką, żeby to zrozumieć, tylko normalną
wrażliwą osobą.
Tylko z Maciusiem trzeba to jakoś załatwić, wytłumaczyć ....... Cięzka
sprawa. Trzymam kciuki, trzymajcie się!

P.S. A moje niektóre znajome dziwią się : po co zapisałas Wojtka tak daleko
do przedszkola? Wygodniej byłoby Ci tu, za ulicą. Ale ja wiem jakie Panie sa
"za ulicą", bo Adas tam chodził - całe ...3 tygodnie i go zabrałam.
A Wojtkowi wyszukałam Panią- Anioła , kochaną, zaangażowaną,
"wszystkorozumiejącą". I co z tego, że rano trzeba wyjść 15 min wcześniej?
Ale nie wszyscy to rozumieją, więc nawet często mówię, że mam tam po drodze
z pracy, zeby mi dali spokój. Jak ktoś wie o co chodzi, to nie trzeba
tłumaczyć, że w przedszkolu, jakie by ono nie było, najważniejsza dla
dziecka jest Pani.
Wojtka przedszkole nie opływa w dostatki, nie wyróznia się niczym
nadzwyczajnym, ale ja wiem, że warto było go dać do tej Pani.

--
Beatka (Adaś 17.04.1997, Wojtuś 25.06.2002)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-05-19 07:15:57

Temat: Re: poradźcie proszę?!
Od: "Aga B." <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Anna LT" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:e4jmp0$qbt$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Byłam wczoraj na rozmowie z panią
> niestety nic nie wskórałam

Ja bym poszła do dyrekcji i poinformowała o całej sytuacji. Zachowanie pani
jest niepoważne i szkodzi Twojemu dziecku. Skoro rozmowa z nią nie pomogła,
to czas na instancję wyższą.

> ale zastanawiam się czy może po prostu od poniedziałku (przedstawienie
> jest w środę) nie udać że dziecię chore i niech tydzień nie chodzi do
> przedszkola
> przynajmniej zapomni o tym syn

A jak wytłumaczysz synowi, dlaczego nie idzie do przedszkola? Chyba jednak
próbowałabym dziecku pokazać dobre strony bycia tulipanem (piękny kwiat, ja
go lubię dostawać, itp.), dopiero jeśli on by się mocno zapierał, że nie
chce być tulipanem, zostawiłabym w domu.
Aga B.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-05-19 07:54:30

Temat: Re: poradźcie proszę?!
Od: "Beatka" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Aga B." <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e4jrbe$c0u$1@news.onet.pl...
> A jak wytłumaczysz synowi, dlaczego nie idzie do przedszkola?

Ja miałam kiedyś nieco inną sytuację, ale jednak "podobną" z Adasiem w
pierwszej klasie. Było przedstawienie na Dzień Babci i Dziadka. Wiersze,
piosenki a potem jeszcze zawieszanie na szyi dziadkom specjalnie wykonanych
naszyjników z napisem , wreczanie własnoręcznie zrobionych serduszek i
laurek, no w sumie bardzo fajne i wzruszające.
A tu dziadek w szpitalu, Babcia przy nim -w innym mieście.Nie dość, że Adaś
był zmartwiony sytuacją rodzinną, to jeszcze się rozpłakał i powiedział
kategorycznie, że nie pójdzie na przedstawienie, bo każde dziecko podejdzie
do swojej Babci/Dziadka a on co ma wtedy zrobić? Bedzie mu przykro.
Przystałam na to, że nie pójdzie, chociaż miał mała rolę, rzeczywiście wtedy
udałam, że zachorował........Przedstawienie się nie zawaliło, a Adaś
podziękował mi, że się zgodziłam, aby został w domu.A ja sie zgodziłam, bo
wiedziałam, że na pewno będzie mu przykro.....

Może Maciuś też sam wpadł/wpadnie na pomysł pozostania w domu?

Jakos nie wierze, że do tej pory rozpaczał a tu nagle da się przekonać do
tego Tulipana.....Nawet jak z pozoru da sie przekonać, to i tak będzie Mu
przykro. Na Jego miejscu też by mi było.

Ja bym przekonywała do Tulipana w sytuacji, gdyby dostał tę rolę od razu, a
nie podobałaby Mu się. To co innego.Przekonywałabym do skutku.
A w tej sytuacji pokazałabym swojemu dziecku, że nie godzimy się wspólnie na
niesprawiedliwość.Skoro rozmowa z Panią nie pomogła, to ja i tak stanę po
stronie dziecka i zaoszczędzę mu przykrości. Tak właśnie wytłumaczyłabym
dziecku - jeśli naprawdę ma Ci byc przykro, to możemy tego uniknąć. Chcesz?
I niech zdecyduje.
I niech wie, że mama podziela jego uczucia.


--
Beatka (Adaś 17.04.1997, Wojtuś 25.06.2002)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-05-19 08:04:26

Temat: Re: poradźcie proszę?!
Od: Szerr <s...@g...peel> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 19 May 2006 09:15:57 +0200, Aga B. w wiadomości
<news:e4jrbe$c0u$1@news.onet.pl> napisał(a):

> A jak wytłumaczysz synowi, dlaczego nie idzie do przedszkola? Chyba jednak
> próbowałabym dziecku pokazać dobre strony bycia tulipanem (piękny kwiat, ja
> go lubię dostawać, itp.), dopiero jeśli on by się mocno zapierał, że nie
> chce być tulipanem, zostawiłabym w domu.

Z tym się zgadzam.

> Ja bym poszła do dyrekcji i poinformowała o całej sytuacji. Zachowanie pani
> jest niepoważne i szkodzi Twojemu dziecku. Skoro rozmowa z nią nie pomogła,
> to czas na instancję wyższą.

A z tym nie. Co proponujesz na pani wymusić? Jest odpowiedzialna za
przedstawienie, ma wiele dzieci, jakąś decyzję musiała podjąć? Może podjęła
złą, może dobrą, kto to wie...
Poza tym dyrektor nie ma prawa w tej sprawie interweniować.

--
Sz.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-05-19 08:31:24

Temat: Re: poradźcie proszę?!
Od: "niezbecki" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

Anna LT<l...@w...pl>
news:e4hdl1$k9m$1@nemesis.news.tpi.pl

> Witam,
> mam syna w przedszkolu - grupa starszaków
> od wrzesnia tego roku do zerówki pójdzie.
> Sytuacja wygląda tak:
> Przygotowują panie w grupie przedstawienie na Dzień Mamy
> syn miał grać Gajowego (bo to przedtsawienie o Czerwonym Kapturku)
> wczoraj pani nie stąd ni zowąd stwierdziła że syn będzie grał (znaczy
> stał i nic nie mówił) Tulipana!
> podobno w czasie śpiewania nie "wyciąga jakiś dźwięków" tzn ma
> chrypkę i źle śpiewa?!
>
> Syn się podłamał, tzn jest mu smutno, przykro
> nie widzi się w roli tulipana itd
[...]

Pani jest gupia.
Zrób awanturę. Niech sama gra tulipana albo inny oset.

Paweł


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Wakacje z dziećmi
jak uczyc matematyki?
Gdzie kolonie nad morzem?
czy to prawda ???
szkola podstawowa - dylemat

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »