Data: 2008-02-14 18:11:40
Temat: puchnięcie szyi i dróg oddechowych?
Od: p...@p...onet.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
Wygląda to tak.
W grudniu moja mama miała wysypkę na całym ciele, która nie dawała jej
spokoju. Tak, że nie dawała spać. Po jakimś czasie rozchorowała się. Wyglądało
to jak przeziębienie, a potem zapalenie zatok. Zresztą lekarz pierwszego
kontaktu leczył ją na zatoki. Po tygodniu nic się nie zmieniło, a nawet
pogorszyło. Mamie zaczęła puchnąć twarz i szyja. Lekarz pierwszego kontaktu
skierowała mamę do laryngologa, który po obejrzeniu mamy oraz szybko
zrobionych zdjęć RTG zatok wykluczyła ich zapalenie i stwierdziła jakieś
uczulenie. Nie pamiętam, czy dała jakieś leki. W każdym razie mama później
trafiła do alergologa. Od niego dostała leki sterydowe. Po tygodniu ich
zażywania nic się nie zmieniło :/
Narazie mama poniższe badania krwi. Jutro będą wyniki prześwietlenia klatki
(poprzednie w czerwcu było w porządku) piersiowej i kilka innych badań krwi
(nie znam się na tym) oraz hormony tarczycy. Poniżej wklejam tylko wyniki,
które nie mieszczą się w normie.
krew
leukocyty 12 - (4-10)
erytrocyty 3.27 - (4-5)
neutrocyty 9.73 - (1.9 -8)
mocz
erytrocyty 4+ - (ujemny)
bialko 2+ - (ujemny)
azotyny dodatni - (ujemny)
leukocyty 3+ - ujemny)
Mam pewne podejrzenia, że może to być w jakiś sposób powiązane z operacją,
którą mama miała w listopadzie. Usuwanie guzów z pęcherza. Badanie
histopatologiczne nie wykazało guza złośliwego. Czy myślicie, że mogło dojść
do jakiegoś zakażenia w szpitalu? Z tego co wyczytałem w internecie powyższe
wyniki mogą wskazywać na jakiś stan zapalny, lub nowotwór :/ Pytałem mamy i
powiedziała, że nie narzeka na pęcherz. Prawdopodobnie jutro lub pojutrze mama
pójdzie znowu do lekarza pierwszego kontaktu. Przy poprzednich wizytach
wspominała o tym zabiegu, jednak narazie nikt się tym jakoś nie zainteresował.
Macie jakieś pomysły?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|