Strona główna Grupy pl.soc.rodzina rola ojca w wychowywaniu dziecka

Grupy

Szukaj w grupach

 

rola ojca w wychowywaniu dziecka

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 74


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2003-04-26 06:59:12

Temat: Re: rola ojca w wychowywaniu dziecka
Od: Bischoop <B...@k...russia> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 25 Apr 2003 23:21:27 +0200 Mrowka wyklawiaturzyl(a):

> Mysle ze na spokojnie mozna ustalic kto w nocy ma "dyzur"przy dziecku.
> Nie byloby sprawiedliwe gdybys TY co noc smacznie spal a Twoja zona nie dosc
> ze ma mase roboty przy dziecku kazda noc zarywala ,bo po drugiej takiej
> nocce nie mialaby sily zajac sie maluchem.Moze powinniscie ustalic ze jednej
> nocy Ty wstajesz do dziecka drugiej zona?
> Uwierz mi ze praca w domu ,przy dziecku,gotowaniu,praniu itp nie nalezy do



Pewnie, jedynym chyba krajem ktory docenia prace domowe kobiet sa
niemcy. Tam doszli do wniosku iz kobieta zajmujaca sie domem, biorac pod
uwage ciezkosc tego zajecia, powinna dostawac pensje 3X przecietnego
niemca.

--
% Bischoop | LRU: #260447 %
% bischoop(at)o2.pl | GG:1002333 |ICQ:159794827 %
% Szanuj siebie i blizniego swego, zielen i netykiete %

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2003-04-26 08:34:10

Temat: Re: rola ojca w wychowywaniu dziecka
Od: "Mrowka" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Bischoop" <B...@k...russia> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.bak9vm.2qa.Bischoop@kgb.russia...

> Pewnie, jedynym chyba krajem ktory docenia prace domowe kobiet sa
> niemcy. Tam doszli do wniosku iz kobieta zajmujaca sie domem, biorac pod
> uwage ciezkosc tego zajecia, powinna dostawac pensje 3X przecietnego
> niemca.

Doszli do wniosku-no to juz sa o krok do przodu :-)
Fajnie byloby gdyby ta pensje przyznali :-)

Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2003-04-26 11:41:14

Temat: Re: rola ojca w wychowywaniu dziecka
Od: "Dorota***" <d...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


. Jak to jest u was rozwiązane czy faceci którzy
> pracują i przychodzą z pracy do domu o godzinie 18 muszą jeszcze w nocy
> zajmować się dzieckiem

Nigdy mąż nie wstawał do dzieci w nocy. Ja jednak, jak on wrócił z pracy, a
miałam zarwaną nockę lub dwie, prosiłam go, by zajął się chlopcami, a ja
kładłam się spać. Odsypiałam też czasami, kładąc się do snu w dzień razem z
chłopcami (póki spali w dzień;-). Ponieważ chłopcy rano wcześnie wstają, mąż
przed wyjściem do pracy się nimi zajmował (śniadanie itd), a ja mogłam
"dospać" godzinkę. Wyobraź sobie, że żona pracuje (bo pewnie wróci do pracy,
zresztą teraz też nie leży w domu przed TV), wtedy oboje będziecie w tej
samej sytuacji, warto teraz w jakiś sposób ustalić, kto i kiedy ma czas dla
siebie. A jak dziecko chore, to niestety, trzeba czasem i tydzień zarwać .
Wygląda się wtedy jak duch ;-))). Aha, a nie może Wam ktoś czasem pomóc (np.
wziąć małą na spacer)? Wtedy można się przespać. Obiad raz na jakiś czas
można zjeść w barze, a dom nie musi błyszczeć. Wyluzujcie trochę, a
znajdziecie czas i na opiekę nad dzieckiem (to przecież najważniejsze!) , i
na odpoczynek.

Dorota


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2003-04-26 17:58:47

Temat: Re: rola ojca w wychowywaniu dziecka
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Premier wrote:

Jak to jest u was rozwiązane czy faceci
> którzy pracują i przychodzą z pracy do domu o godzinie 18 muszą jeszcze w
> nocy zajmować się dzieckiem, czy może macie to jakoś podzielone.

Dawno to było, ale pamiętam. Było tak, jak u Ciebie, tzn. TŻ w pracy, ja z
dzieckiem.

> Bo moim zdaniem jeżeli ja pracuję i przychodzę po pracy zrypany jak wół
> to chyba należy mi się choć w nocy trochę spokoju, żeby z rana pójść
> wypoczętym do pracy ? no nie ?

Niby tak, ale ja mam wspaniałego męża, który mimo to, że padał na pysk po
przyjściu z pracy, potrafił zauważyć, że śpię na stojąco i od czasu do
czasu sam proponował, że dziś to on wstaje do dziecka - jemu jedna zarwana
noc wielkiej różnicy nie zrobi, a mi jedna przespana noc wtedy dawała
bardzo dużo ( dziecię przez dwa lata nie wiedziało, że w nocy się sypia)

--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2003-04-26 20:38:09

Temat: Re: rola ojca w wychowywaniu dziecka
Od: "Agati\(Aga\)" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Bo moim zdaniem jeżeli ja pracuję i przychodzę po pracy zrypany jak wół
to
> chyba należy mi się choć w nocy trochę spokoju, żeby z rana pójść
wypoczętym
> do pracy ? no nie ?
> Musi być jakiś podzial ról, jedni pracują inni zajmują się dzieckiem.

Ciekawe jaka pracę wykonujesz ?
Jak urodziłam pierwszego syna, mój mąz razem z kolegą załozył własny zakład
elektryczny. Byli dyrektorami i pracownikami w jednej osobie. Jeżeli złapali
pracę, w której trzeba było zrobic przyłącze elektryczne, to czasami
spędzali cały dzień cięzko pracując fizycznie. Nie miałam sumienia, po
takiej pracy budzic Go, aby zajął sie Synkiem. Nasze dziecko nieźle dawało w
kość, nie było nocy bez budzenia (te wycia nocne trwały do 4 roku zycia) i
przyznam, ze nie był to łatwy czas dla mnie.
Z jednej strony widziałam, ze mój TZ to prawie "zwłoki" po całodniowej
pracy, a z drugiej moja wytrzymałosc była tak nadszarpnieta, ze po cichu i
tak mialam do Niego pretensje. Potem przyszły lepsze czasy, zahartowaliśmy
sie i umiejętnie podzieliliśmy obowiązki, ale nocne wstawanie nadal należało
do mnie, mojego TZ po prostu nie da sie doobudzic, a ja spie jak "zając".

Pozdrawiam Agata


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2003-04-27 07:14:58

Temat: Odp: rola ojca w wychowywaniu dziecka
Od: "Premier" <w...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

>
> Bo moim zdaniem jeżeli ja pracuję i przychodzę po pracy zrypany jak wół
> to
> > chyba należy mi się choć w nocy trochę spokoju, żeby z rana pójść
> wypoczętym
> > do pracy ? no nie ?
> > Musi być jakiś podzial ról, jedni pracują inni zajmują się dzieckiem.
>
> Ciekawe jaka pracę wykonujesz ?>
>

Pracuje w Banku !!! Bezpośrednio z klientami.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2003-04-27 07:18:47

Temat: Odp: rola ojca w wychowywaniu dziecka
Od: "Premier" <w...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


> Ale nigdy nie mów, że tylko Ty masz prawo być zmęczonym. Bycie matką jest
> bardzo wyczerpującym zajęciem choć niektórym może się wydawać, że to bułka
z
> masłem i "nicnierobienie".
>
> Thalia
>
>
O rany, ale mnie chodzi tylko o to, że idąc do pracy muszę być wypoczęty,
taką mam robotę.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2003-04-27 07:26:48

Temat: Odp: rola ojca w wychowywaniu dziecka
Od: "Premier" <w...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


> > Bo moim zdaniem jeżeli ja pracuję i przychodzę po pracy zrypany jak
wół to
> > chyba należy mi się choć w nocy trochę spokoju, żeby z rana pójść
wypoczętym
> > do pracy ? no nie ?
>
> To ja mam taka propozycje - zostan kiedys na dwa, trzy dni z takim
> dzieckiem. Zobaczysz, ze jak maluchowi sie trafi gorszy dzien, albo
> akurat beda dziaselka dokuczac, albo zdarzy sie cos innego sposrod
> dwoch milionow mozliwosci - wtedy z tesknota pomyslisz o swojej
> spokojnej, lekkiej pracy...


Nie jest to lekka i spokojna, praca to po pierwsze, a po drugie mnie chodzi
tylko o to że idąc do pracy muszę być wypoczęty, niestety taką mam robotę.
Ok. załóżmy że kolejny dzień przychodzę do pracy nie wypoczęty, co się
oczywiście mam prawo odbić na wynikach i relacjach zarówno z pracodawcą i
klientami i po pewnym czasie ( odpukać ) dostaję wymówienie. Tracę pracę, no
i co ?
Nie ma pracy, nie ma kasy, a dziecko zostaje, no i żyć z czegoś trzeba i co
wtedy???????

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2003-04-27 09:19:14

Temat: Re: rola ojca w wychowywaniu dziecka
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora



> mam małego 5 miesięcznego bobasa ( Julkę ). Ja pracuję, żona z dzieckiem
> zostaje w domu i się nim opiekuje. Ostatnio dwie noce musiałem spędzić
przy
> małej bo nie mogła usnąć. Jak to jest u was rozwiązane czy faceci którzy
> pracują i przychodzą z pracy do domu o godzinie 18 muszą jeszcze w nocy
> zajmować się dzieckiem, czy może macie to jakoś podzielone.

U nas zarówno przy pierwszym, jak i przy drugim dzieciątku mąż zawsze
wstawał i wstaje w nocy, mimo powrotów do domu o 18.00 i pracy przy kompie
do 22.00.
Ja pracuję do 18.00 w domu (dzieci), on poza domem ("praca") a reszta doby
jest wspólna, tzn. oboje zajmujemy się dziećmi. Nocne wstawanie też jest
podzielone na pół.

> Bo moim zdaniem jeżeli ja pracuję i przychodzę po pracy zrypany jak wół
to
> chyba należy mi się choć w nocy trochę spokoju, żeby z rana pójść
wypoczętym
> do pracy ? no nie ?

Niestety: NIE.

Ola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2003-04-27 11:15:39

Temat: Re: rola ojca w wychowywaniu dziecka
Od: "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Premier" <w...@p...fm> napisał w wiadomości
news:b8bvt6$kkn$1@atlantis.news.tpi.pl...
> mam małego 5 miesięcznego bobasa ( Julkę ). Ja pracuję, żona z dzieckiem
> zostaje w domu i się nim opiekuje. Ostatnio dwie noce musiałem spędzić
przy
> małej bo nie mogła usnąć. Jak to jest u was rozwiązane czy faceci którzy
> pracują i przychodzą z pracy do domu o godzinie 18 muszą jeszcze w nocy
> zajmować się dzieckiem, czy może macie to jakoś podzielone.
> Bo moim zdaniem jeżeli ja pracuję i przychodzę po pracy zrypany jak wół
to
> chyba należy mi się choć w nocy trochę spokoju, żeby z rana pójść
wypoczętym
> do pracy ? no nie ?
> Musi być jakiś podzial ról, jedni pracują inni zajmują się dzieckiem.

A zajmowanie się dzieckiem to nie praca???!!! Rano też trzeba wstać
wypoczętym, żeby mieć siłę i przede wszystkim cierpliwość do dziecka.
Wracasz zrypany o 18. Czy Twoja TŻ wraca z domu do jakiegoś miejsca gdzie
mogłaby pomyśleć o czymś zupełnie innym. Jest w domu 24h na dobę przy
diecku. Ma czas na jakieś swoje zainteresowania, na poczytanie książki czy
pogapienie się w sufit???
Co do nieprzespanych nocy to nie mam jeszcze doświadczenia, ale zawsze można
się dogadać, że część nocy zajmuje się jdno, a cześć drugie. Albo jedną noc
Ty drugą Ona. Trudno powiedzieć.
Na pewno podział musi jakiś być, ale też na pewno nie taki (IMHO), że Ona
zajmuje się dzieckim 24 h na dobę, a Ty pracujesz przykładowo 10 h, a potem
odpoczywasz, bo gdzie tu sprawiedliwość?

--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<O<
gg. 1355764
z adresu (wywalto)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

(spam) www.weseleonline.pl
Co sie dzieje .............????!!!
cukrzyca
[całkiem NTG] coś a propos dawnych dyskusji, jak to źle jest w naszym kraju
[trochę NTG] lektury...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »